Psów nie było od rana
Dziwnie cicho było tego ranka. Gospodarza nie zbudziły czworonogi, które wiedzą, że to pora na powitanie i miskę karmy. Gdy otworzył drzwi, czekała przy nich tylko jedna suczka. Mimo nawoływania, reszta psów nie przybiegła. Podejrzewał, że stało się coś złego. Gdy nad łąką poniżej domu zobaczył krążące kruki, przypuszczał, że zwierzęta zginęły.
Wilki zostawiły szczątki
Na miejscu zobaczył ślady walki, krew i wilcze, potężne łapy odbite na resztach śniegu, który w tym miejscu leży jeszcze w cieniu drzew. Gdzieniegdzie rozwleczone były a to łapa, a to fragmenty wnętrzności, porzuconych przez drapieżniki.
Jan Wierzbicki mieszka w tym miejscu od kilkudziesięciu już lat. Mówi, że gdy hodował jeszcze zwierzęta gospodarskie, owce czy bydło, wilków w tej okolicy nie było.
Wilki nigdy nie atakowały zwierząt domowych
- Zwierzęta spędzały całe dnie na pastwiskach i nigdy nie zdarzyło się, by któreś ucierpiało, czy zostało pożarte przez wilki - mówi.
Tej nocy wilki podeszły do domostw cicho, jak złodzieje. Zwęszone przez psy, sprowokowały je do odejścia od domu, niedaleko bo 150, może 200 metrów poniżej domu pana Jana. To tak rozegrała się batalia o życie, którą przegrały domowe zwierzaki.
- Nie ma się czemu dziwić. Jeśli zaatakowała je wataha, którą widziałem, gdy spadł pierwszy tej zimy śnieg, to nie miały szans - mówi.
Widział watahę
Wtedy pod okna domu podeszło siedem wilków.
- Obudził mnie jazgot - relacjonuje właściciel. - Włączyłem światło, otworzyłem okno i przeraziłem się, gdy zobaczyłem, jak wilki atakują moje psy. Krzyczałem. Psy wpiły się pod stół i ławkę i nie były już tak łatwym łupem. Wtedy ocaliłem swoje zwierzęta - dodaje.
Z czterech czworonogów pana Jana ocalała jedna suczka. - Jest największa, ma najdłuższe nogi, pewnie zdołała uciec - domyśla się.
Pan Jan przypuszcza, że wilki z lasu wypłoszyli poszukiwacze jelenich zrzutów. Teraz, gdy w lasach zszedł śnieg, dużo jest takich osób, które szukają poroży. W tygodniu nikt na to nie ma czasu, ale poszukiwacze pojawiają się w lasach właśnie w weekend.
- "Gorlickie pejzaże" w albumie wydanym przez miasto.
- Wiemy, ile pączków wysmażyły w Tłusty Czwartek gorlickie piekarnie i cukiernie!
- W bieckich nowoczesnych przedszkolach jest jak w bajce
- Obcokrajowcy w Gorlicach. Z których państw jest ich najwięcej?
- Nasz Nowy Dom w Gorlicach. Trwa szczęście w rodzinie Wiejaczków
