Pierwsza połowa przypominała trochę spotkanie z Ruchem Chorzów w Pucharze Polski. Znów to Wisła była początkowo lepszym zespołem, takim który nie tylko dłużej utrzymywał się przy piłce, ale i stwarzał sobie sytuacje. I znów niewiele to dało, a na przerwę krakowianie schodzili, przegrywając 0:1.
Zaczęło się jednak obiecująco, bo już w 1 min Junior Diaz strzelił nieznacznie nad poprzeczką po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Później okazje mieli jeszcze Andraż Kirm i Patryk Małecki. Gol dla krakowian jednak nie padł, a pierwsza w tym meczu sensowna akcja gospodarzy przyniosła im prowadzenie. W 19 min na strzał z dystansu zdecydował się Maciej Makuszewski i piłka zatrzepotała w siatce.
Od tego momentu Jagiellonia złapała wiatr w żagle. W 23 min w polu karnym Wisły powstało ogromne zamieszanie. W pewnym momencie piłka trafiła w rękę Cezarego Wilka, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Rzut karny wykonywał Alexis Norambuena. Sergiej Pareiko zdołał jednak nogą odbić piłkę.
Decyzja o podyktowaniu rzutu karnego wprowadziła w szeregi wiślaków sporo nerwów. Jeszcze więcej było ich jednak w końcówce pierwszej połowy, kiedy to w polu karnym gospodarzy faulowany był Andraż Kirm. Tym razem jednak gwizdek Dawida Piaseckiego milczał jak zaklęty. Sędzia przerwał grę jedynie po to, żeby usunąć z ławki rezerwowych asystenta Michała Probierza, Bartłomieja Zalewskiego za zbyt energiczne, zdaniem arbitra, protesty.
W drugiej połowie Wisła atakowała, a Jagiellonia schowana na swojej połowie nastawiła się jedynie na kontry. Krakowianie mieli poważne problemy, żeby skruszyć białostocki mur. Widząc to Michał Probierz zdecydował się zdjąć z boiska defensywnego pomocnika, Daniel Bruda i w jego miejsce posłał w bój drugiego napastnika, Cwetana Genkowa. Po chwili na boisku pojawili się kolejni ofensywni gracze “Białej Gwiazdy", Ivica Iliev i Maor Melikson. Pierwszy z tej dwójki miał niezłą okazję w 77 min, kiedy to strzelał z ostrego kąta. Grzegorz Sandomierski odbił jednak piłkę.
W 84 min po zagraniu Ivicy Ilieva, dobrą okazję miał Andraż Kirm. Strzelił jednak słabo i wprost w Grzegorza Sandomierskiego. To było praktycznie wszystko, co Wisła pokazała w drugiej połowie. Za mało, żeby zasłużyć choćby na punkt.
Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 1:0 (1:0)
Bramka: Makuszewski 19.
Sędziował: Dawid Piasecki (Słupsk).
Żółta kartka: Norambuena - Pareiko, Wilk, Diaz, Biton, Genkow, Lamey.
Widzów: 4520.
Jagiellonia: Sandomierski - Grzyb (87 Cetković), Cionek, Gusić, Norambuena - Kupisz, Bandrowski, Tymiński, Makuszewski - Dżalamidze (46 Pejović) - Pawłowski (69 Rasiak).
Wisła: Pareiko - Lamey, Uryga, Diaz, Paljić - Wilk, Brud (62 Genkow) - Małecki (70 Iliev), Jirsak, Kirm - Biton (76 Melikson).
Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!
Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!