Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Cel w tym momencie jest tylko jeden – Legia!

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Szkocki
Dwa dni wolnego po wygranym 5:2 sparingu z BKS-em Bochnia dostali piłkarze Wisły Kraków. Od poniedziałku pełną parą ruszą już przygotowania do hitowego spotkania z Legią w Warszawie, które zaplanowano na niedzielę 21 października.

– Przez ostatni tydzień przygotowania wyglądały normalnie, przeszliśmy cały mikrocykl – wyjaśnia trener Wisły Maciej Stolarczyk. – Oszczędzaliśmy jedynie tych piłkarzy, którzy mieli drobne urazy. To już rola naszego sztabu medycznego, żeby postawić tych zawodników na nogi i żeby oni byli gotowi na mecz z Legią.

Ci zawodnicy, których zabrakło w sparingu z BKS-em, to m.in. Vullnet Basha, Zoran Arsenić czy Tibor Halilović. – Mieliśmy parę drobnych urazów, dlatego woleliśmy nie ryzykować gry tych piłkarzy w sparingu. Od poniedziałku oni wrócą jednak do normalnych treningów – wyjaśnia Stolarczyk.

Innego rodzaju utrudnieniem w przygotowaniach mogą być absencje niektórych zawodników, choćby Rafała Pietrzaka i Martina Kostala, którzy pojechali na mecze reprezentacji. Stolarczyk podchodzi jednak do tego z dużym spokojem. – Jest to swego rodzaju utrudnienie, ale wiele zespołów musi się z tym zmagać. Nie ma zatem co się tym tłumaczyć. Trzeba się starać poukładać wszystko jak najlepiej, bo to nie jest żaden większy problem – mówi trener Wisły.

Skoro nie ma wszystkich piłkarzy, to o miejsce mogą walczyć pozostali. Tak jak choćby Kamil Wojtkowski, który w meczu z BKS-em Bochnia pokazał, że dla niego nie ma mniej ważnych spotkań. „Wojo” walczył, szarpał, a co najważniejsze miał dobre liczby z tego meczu – czyli gola i dwie asysty.
– Cieszę się, że Kamil cały czas potwierdza dobrą dyspozycję – uśmiecha się Stolarczyk. – Mam nadzieję, że w kolejnych meczach, które nas czekają do końca tego roku, będzie dla nas ważnym ogniwem. Nie ma co ukrywać, że nie tylko ta jedenastka, która wychodziła ostatnio na boisko, ale również ci, którzy wchodzą z ławki, mogą zrobić różnicę.

Innym piłkarzem, który zapisał się w sparingu w Bochni golem, jest Paweł Brożek. To jego pierwsze trafienie – na razie w nieoficjalnym spotkaniu – po powrocie do Wisły. Inna sprawa, że „Brozio” w tym meczu tak naprawdę powinien strzelić więcej bramek. Zmarnował jednak kilka świetnych sytuacji.
– Cieszę się, że dochodzi do sytuacji, to jest najważniejsze – uspokaja Stolarczyk. – Paweł jest już fizycznie na dobrym poziomie. Dlatego chciałem, żeby zagrał cały mecz. To mu było potrzebne.

W sparingu z BKS-em zagrało też trzech piłkarzy, których Wisła testowała. Mowa o młodych zawodnikach: Szymonie Kroczu, Patryku Niegowskim oraz Ghańczyku Emmanuel Kumah. – To są młodzi chłopcy z potencjałem – ocenia Stolarczyk. – Szymon i Patryk nie będą już jednak z nami trenować, Kumah będzie z nami pracował natomiast jeszcze przez tydzień.

Teraz w Wiśle już wszyscy będą myśleć o meczu z Legią. Wygrana w derbach nie spowodowała spadku ciśnienia w zespole, bo ja tłumaczy Stolarczyk, ono wcale nie było zbyt wysokie w ostatnim czasie. – Ciśnienia nie było, pochodziliśmy do pewnych spraw na spokojnie – wyjaśnia szkoleniowiec Wisły. – Zagraliśmy słabszy mecz w Szczecinie, to prawda. Później jednak zarówno w Pucharze Polski z Lechią Gdańsk, jak i z Koroną Kielce w lidze, nie byliśmy słabszym zespołem. Gdybyśmy wykorzystali swoje sytuacje w tym ostatnim meczu, jego scenariusz byłby zupełnie inny. Ja jednak jestem zadowolony z postawy swoich piłkarzy. Derby to natomiast był specyficzny mecz. Najważniejsze jednak, że udało nam się wygrać, ale teraz trzeba myśleć już o następnych spotkaniach. Naszym celem w tym momencie jest tylko i wyłącznie Legia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska