
Edno
Brazylijczyk do Wisły trafił z Victorii Pilzno w wieku 25 lat. Ten lewoskrzydłowy zagrał raptem w czterech meczach. Nie pokazał niczego wielkiego i bez żalu się z nim pożegnano. Paradoksem jest, że ten słaby w sumie piłkarz może wpisać sobie w życiorys tytuł mistrza Polski. O tym, że jego umiejętności nie były najwyższe, świadczy również fakt, że po odejściu z Wisły kluby zmieniał jak rękawiczki, praktycznie co roku.

Ivan Trabalik
W Wiśle spędził jeden sezon 2001/2002, rozegrał 15 meczów. Słowak charakteryzował się wielką posturą. Ze sprawnością było już niestety gorzej. Co ciekawe, zanim przeniósł się na Reymonta, Wisła testowała jego i Radostina Stanewa. Podjęto decyzję, żeby wziąć Słowaka, a Stanew trafił do Legii. Zdecydowanie lepiej wyszli na tym warszawianie, którzy zdobyli mistrzostwo Polski. Dalecy jesteśmy o obwinianie za przegraną walkę o tytuł w 2002 roku tylko Trabalika, ale jeśli przypominamy sobie jego występy w Wiśle, to przede wszystkim ten fatalny w Warszawie z Polonią, gdzie „Biała Gwiazda” przegrała 2:4, choć - to paradoks - była zdecydowanie lepsza. I drugi, który w praktyce przesądził o tytule dla Legii, która również przy udziale słowackiego bramkarza zremisowała w Krakowie 1:1.