WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
Trudno się dziwić, bo wystarczy zaglądnąć w statystyki sobotniego meczu, żeby zobrazować wkład Żukowa w zwycięstwo Wisły. To Kazach przebiegł największy dystans spośród wszystkich zawodników „Białej Gwiazdy” - prawie 12 kilometrów. To Żukow miał też najwięcej odbiorów spośród wszystkich wiślaków, bo aż dziewięć. To ponad dwa razy więcej niż drudzy w tej klasyfikacji Jakub Błaszczykowski i Vukan Savicević (obaj po cztery). W tej sytuacji wrażenia Żukowa po pierwszym występie w nowych barwach absolutnie nie dziwią. - Dla mnie to było niesamowite przeżycie. Jestem bardzo szczęśliwy, że tak wyglądał mój pierwszy mecz w Wiśle. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, wygraliśmy 3:0. Odczuwam wielką satysfakcję, że tak to się wszystko potoczyło - mówi pomocnik „Białej Gwiazdy”.
Już gdy przychodził do Wisły, Gieorgij Żukow podkreślał, że robi to m.in. ze względu na jej kibiców. Na Kazachu duże wrażenie miały zrobić filmiki z dopingiem, które pokazywał mu jego menedżer. W grudniu Żukow oglądał już mecze Wisły z wysokości trybun stadionu przy ul. Reymonta. Teraz miał okazję poczuć wsparcie fanów z perspektywy murawy. I nie kryje, że jest pod dużym wrażeniem dopingu ponad 15-tysięcznej widowni.
- To nawet trudno opowiedzieć w kilku słowach, jak wielką moc dają piłkarzom ludzie na tym stadionie. Dla mnie to wsparcie było wprost wspaniałe. Człowiek czuje się znakomicie na boisku, grając dla takich kibiców - mówi Kazach.
Wisła Kraków. Zobacz kibiców na meczu z Jagiellonią [ZDJĘCIA]
Żukow pokusił się również o pierwsze porównania ekstraklasy z ligą kazachską, w której występował do tej pory. - Moje pierwsze wrażenie jest takie, że to bardzo szybka liga - tłumaczy zawodnik. - Na boisku jest cały czas ruch, nie można tracić koncentracji nawet na moment. Myślę, że to jest szybsza liga od tej w Kazachstanie. Tak uważam przynajmniej po tym pierwszym meczu w Polsce.
Wisła zaimponowała formą w pierwszym meczu, ale jej sytuacja w tabeli niewiele się zmieniła. Owszem, krakowianie odrobili część strat do wyprzedzających jej zespołów Arki Gdynia, Korony Kielce i Górnika Zabrze. Wciąż jednak „Biała Gwiazda” zajmuje miejsce w strefie spadkowej. M.in. z tego powodu o wielkiej euforii przy ul. Reymonta mowy nie ma. Gieorgij Żukow w Wiśle jest krótko, ale nawet te kilka tygodni wystarczyło, żeby zorientował się dobrze w sytuacji drużyny. Mówi bowiem: - Wygraliśmy pierwszy mecz, zagraliśmy naprawdę dobrze, ale wiemy też doskonale, jak wygląda nasza sytuacja w tabeli. I prawda jest taka, że każdy kolejny mecz będzie dla nas jak finał. W naszej sytuacji nie będzie łatwych spotkań. Dlatego musimy wszyscy trzymać się razem. Musimy ciężko pracować jako drużyna. Jeśli chcemy wygrywać w kolejnych spotkaniach, nasza gra musi wyglądać tak, jak w starciu z Jagiellonią.
Po takim występie, jak w sobotę, Gieorgij Żukow powinien być pewny występu w kolejnym spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Kazach to jednak skromny człowiek i nawet nie chce słyszeć, że może być spokojny o swoje miejsce w wyjściowej jedenastce. - Nigdy nie wiesz, czy zagrasz w kolejnym meczu, bo mamy bardzo wyrównany skład - przekonuje. - Nigdy nie wiesz, jaka będzie taktyka na kolejne spotkanie. Trzeba cały czas ciężko pracować i starać się, jak najlepiej przygotować do następnego meczu. Poza tym uważam, że to naprawdę nie jest najbardziej istotne, kto konkretnie wychodzi na boisko. My musimy być przede wszystkim zespołem i każdy z nas musi myśleć w pierwszym rzędzie o tym, że najważniejszy jest interes drużyny.
Na koniec pytamy Gieorgija Żukowa, czy dobrze zaaklimatyzował się nie tylko w drużynie, ale również w Polsce? Zawodnik „Białej Gwiazdy” mówi na ten temat: - Bardzo dobrze czuję się w Krakowie, w tym zespole. Zostałem bardzo dobrze przyjęty przez kolegów, wszystkich ludzi w klubie. Szczerze mówiąc koncentruję w się w tym momencie przede wszystkim na funkcjonowaniu w drużynie, na treningach. Robię też postępy, jeśli chodzi o język polski. Jest podobny do języka rosyjskiego, dlatego po tych kilku tygodniach spędzonych w Wiśle, już rozumiem bardzo dużo. Jeszcze nie mówię dobrze, ale myślę, że niedługo będę porozumiewał się po polsku bez większych problemów.
- Były piłkarz Wisły wyrasta na gwiazdę ligi [ZDJĘCIA]
- Siłownia „The Legend” w hali Wisły już otwarta! [ZDJĘCIA]
- Zobacz, jak wyglądają programy z wyjazdowych meczów Wisły
- Najpiękniejsze polskie narciarki z Instagrama
- Wiślacka Smoczyca odwiedziła Zakopane [ZDJĘCIA]
- Wisła Kraków. Kadra na wiosnę 2020. Piłkarze "Białej Gwiazdy" w ekstraklasie [luty 2020]
