Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Kluczowe pytanie przed meczem z Koroną to, kto zastąpi Vullneta Bashę?

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Anna Kaczmarz
Po długim 120-minutowym boju z Lechią Gdańsk w Pucharze Polski, teraz piłkarzy Wisły Kraków czeka ligowa potyczka z Koroną Kielce. Rozpocznie się ona w sobotę o godz. 20.30 na stadionie przy ul. Reymonta.

Trener Maciej Stolarczyk nie ma wszystkich zawodników do dyspozycji przed tym meczem. Kontuzjowany jest Marko Kolar, który przeszedł już zabieg barku. Grać nie może również Kamil Wojtkowski, który ostatnio był przeziębiony i do treningów wróci dopiero w przyszłym tygodniu. Za kartki zawieszony jest natomiast Vullnet Basha.

– Korona to zespół, który jeszcze przed poprzednim sezonem skazywany był na pożarcie, ale broni się bardzo dobrze – mówi trener Wisły Maciej Stolarczyk. – I nie chodzi tylko o to, że broni się przed spadkiem, ale przede wszystkim dobrze punktuje, gra agresywnie, niewygodnie dla rywali. Pokazała to w wielu meczach. To zespół dobrze ustawiony przez trenera Lettieriego. Czeka nas trudne spotkanie. Powtórzę jednak to, co mówię przed każdym meczem. To nasza gra jest najważniejsza i nasz plan jest kluczowy dla losów tego spotkania.

Największym problemem dla Stolarczyka wydaje się być absencja Bashy, piłkarza kluczowego w środku pola. – Mamy plan, jak zastąpić Bashę – podkreśla trener Wisły. – Po to jest rywalizacja w zespole. Zawodnicy wysyłają sygnały na treningach, że są gotowi do gry. Nie będę zdradzał, jaki to plan, ale mam nadzieję, że on wypali. Mamy na tę pozycję Patryka Plewkę, Tibora Halilovicia czy Zorana Arsenicia. Jeśli chodzi o Patryka, to wystąpił w meczu z Lechią i zdał egzamin. To są trudne momenty dla młodych zawodników, gdy wchodzą do drużyny, ale jestem zadowolony z jego występu. To piłkarz, który ma potencjał, może się rozwinąć.

Nie należy się raczej spodziewać zmiany w bramce. Tzn. po pucharowym występie Michała Buchalika, do składu na ligę wróci Mateusz Lis. Pytanie o ewentualną zmianę było o tyle zasadne, że Lis popełnił poważny błąd w Szczecinie, a Buchalik rozegrał bardzo dobre spotkanie z Lechią. Stolarczyk jest jednak konsekwentny. – To jest na tyle newralgiczna pozycja, że zawodnik musi otrzymać zaufanie – mówi szkoleniowiec. – Nie skreślę żadnego piłkarza po jednym błędzie. Musiałby być dłuższy okres, kiedy zawodnik prezentowałby się słabiej. Oczywiście analizujemy sprawę, staramy się eliminować błędy, ale kluczowe jest zaufanie.

Dziennikarze pytali o grę Lisa na przedpolu, bo właśnie błąd w tym elemencie przesądził o stracie pierwszego gola w meczu z Pogonią Szczecin. – Nie ma co ukrywać, że w meczu z Koroną będziemy mieli takie starcia, bo Soriano jest zawodnikiem silnym fizycznie, dobrze gra tyłem do bramki – wyjaśnia Stolarczyk. – Przy stałych fragmentach gry każdy zawodnik ma swoją rolę. Również bramkarz, który musi się z niej wywiązywać. Korygujemy błędy, które muszą się pojawiać. Przypomnę, że to jest młody zawodnik. Tak jak świetnie bronił w kilku poprzednich spotkaniach, tak przytrafił się błąd w Szczecinie. Kluczowe jest jednak to, co my strzelimy. Oby zawsze było tak, żeby udawało nam się zdobyć o jedną bramkę więcej od przeciwnika.

Stolarczyk chwali Koronę, zauważa przemianę w grze tego zespołu, który wcześniej bazował przede wszystkim na dobrym przygotowaniu fizycznym, stałych fragmentach gry i kontrach.
– Widać, że trener Lettieri położył teraz również nacisk na dłuższe posiadanie piłki – analizuje szkoleniowiec Wisły. – Spodziewam się, że będzie to ciekawe spotkanie. Analizowaliśmy Koronę i jesteśmy gotowi na jej styl. Mam nadzieję, ze kibice, którzy przyjdą na stadion, zobaczą dobre spotkanie w wykonaniu obu zespołów.

Trener Wisły podkreśla również, że nie ma mowy o jakimkolwiek głębszym kryzysie jego zespołu, choć ten przegrał ostatnie ligowe spotkanie z Pogonią, a z Lechią w Pucharze Polski musiał pogodzić się z porażką po rzutach karnych. – W Szczecinie było słabiej, ale też Pogoń zagrała dobre spotkanie i dzięki temu wygrała – mówi Stolarczyk. – Jeśli chodzi o wtorkowy mecz z Lechią, to przez większość meczu byliśmy zespołem, który starał się stwarzać sytuacje i kilka ich było. Cel uświęca jednak środki i tak Lechia to spotkanie wygrała. Wykorzystała swoje atuty, które w tym meczu posiadała. Ma kreatywnych zawodników i to pokazała. Nie dramatyzowałbym jednak. Uważam, że nie ma mowy o jakimś kryzysie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska