Dla krakowianek był to drugi mecz w ciągu trzech dni. Dopiero co przegrały wysoko, po słabym występie, z AZS Lublin. Po tamtym spotkaniu wyjątkowo poirytowany postawą drużyny był trener Svitek. Dlatego we wtorkowy wieczór postanowił wymóc maksymalną mobilizację na swoich zawodniczkach. Tym bardziej, że „Biała Gwiazda” musiała sobie w tym meczu radzić bez swojej liderki Krystal Vaughn.
Od początku starcia z gdańską ekipą Słowak żywiołowo reagował na każdy, najmniejszy błąd wiślaczek. Domagał się absolutnej koncentracji. Kiedy tej brakowało, potrafił huknąć tak, że słychać go chyba było w sąsiedniej hali. Trzeba przyznać, że przyniosło to efekt, bo już do przerwy Wisła prowadziła aż 20 punktami. Krakowianki tak zdominowały rywalki, że gdańszczankom nie udało się uzbierać nawet 15 „oczek” do przerwy. Wiślaczki czyhały na przechwyty, a potem karciły rywalki błyskawicznymi kontrami.
W drugiej połowie defensywa Wisły nie była już jednak tak szczelna, jak przed przerwą. Pięknymi rzutami z dystansu popisywała się Agata Stępień. Ale mimo to gospodynie spokojnie kontrolowały wynik. Szanse dłuższej gry dostały młode zawodniczki, w tym wychowanka „Białej Gwiazdy” Bożena Puter.
– Nie rozumiem, czemu mój zespół poddał się już przed meczem. Ale kto rozumie kobiety? – pytał retorycznie trener gości Włodzimierz Augustynowicz. Trener Svitek z kolei przyznał, że z kontuzjowanej Vaughn nie będzie mógł skorzystać również w kolejnych spotkaniach.
Był to ostatni mecz, jaki Wisła rozegrała w tym roku przed własną publicznością. Teraz czeka ją seria wyjazdów.
Wisła Kraków. Kadra koszykarek Wisły w sezonie 2019/2020 [ZDJĘCIA]
- Co robią trenerzy Wisły z ostatnich lat? Od Musiała do Sobolewskiego
- Dawne gwiazdy krakowskiej piłki. Gdzie teraz grają?
- Hutnik Kraków. Najlepsza jedenastka wychowanków
- Sportowiec Małopolski 2019. Głosowanie zakończone!
- Cracovia. Żony i partnerki piłkarzy [ZDJĘCIA]
- Wisła Kraków. Żony i partnerki piłkarzy [ZDJĘCIA]
