Wisła Kraków: na stadionie kibic ma się czuć komfortowo

- To jest dopiero początek trudnej pracy, żeby zapełnić stadion, co z kolei pozwoli nam mieć poważne przychody z dnia meczu - mówi prezes Wisły Bogdan Basałaj. - Jeśli ten cel uda nam się osiągnąć, będzie to dla klbu najpewniejszy przychód. Przykładowo Manchester United ma nawet 40-45 procent przychodu w budżecie klubu właśnie z biletów czy karnetów. Wisła w tym względzie niczym się nie różni. Zapełnić stadion na ponad 30 tysięcy to dla nas duże wyzwanie. Ludzie, żeby tutaj przychodzić, muszą odczuwać komfort. Stadion zapewni nowoczesne przestrzenie, wreszcie nikomu deszcz nie będzie padał na głowę. Mamy też nadzieję, że obsługa kibiców będzie coraz lepsza, że działał będzie nowoczesny catering. Polacy są już przyzwyczajeni do komfortu np. w nowoczesnych kinach czy centrach handlowych. Tak samo mają się czućna stadionie Wisły Kraków.

Żeby ten komfort na obiekcie Wisły odczuwali wszyscy jej kibice, musi zostać spełnionych szereg warunków. W założeniu prezesa Basałaja, na stadionie ma być miejsce dla wszystkich. - Ten mecz pokazał fantastyczne zachowanie naszych najgłośniejszych kibiców. Jestem bardzo zbudowany faktem, że nie było wulgaryzmów na trybunach. Jestem zbudowany, że na ten mecz przyszły całe rodziny. Że było mnóstwo małych dzieciaków i młodych ludzi. Że przychodzili rodzice z dziećmi czy dziadkowie z wnukami. Że było dużo kobiet. Że na stadionie jest bezpiecznie... To było super. Nie znaczy to jednak, że wszystko było w porządku.

Nie podobało mi się to, co zaobserwowałem na trybunie wschodniej. Chodzi o to, że część kibiców, która kupiła bilety, która przyszła na ten stadion być może pierwszy raz od dłuższego czasu, nie mogła oglądać meczu, bo część innych fanów stała i zasłaniała im widok. Jestem rozczarowany, że tak się stało, mimo naszych apeli. Ludzie muszą szanować ten stadion, innych kibiców, bo inaczej wielu na niego więcej nie przyjdzie. Żeby było jasne - sektor, na którym siedzą nasi najgłośniejsi kibice, jest traktowany inaczej. Każdy, kto kupuje tam bilet, ma świadomość, że na nim się stoi i śpiewa. Na pozostałych sektorach nie będziemy jednak tolerować takich zachowań. Już na meczu ze Śląskiem obsługa meczu będzie zwracać uwagę osobom stojącym na trybunie wschodniej, żeby zajęły swoje miejsca i usiadły na nich. Wierzę w mądrość naszych fanów i jestem przekonany, że od meczu ze Śląskiem osoby na trybunie będą zajmować swoje miejsca i umożliwią oglądanie meczu innym.

Wisła liczy, że do momentu, w którym zespół będzie grał przy dwóch otwartych trybunach, frekwencja nie zejdzie poniżej 15 tysięcy na każdym meczu. Przy czterech trybunach ten pułap ma zostać podniesiony do minimum 23 tysięcy. Aby tak się stało, prócz spraw, o których mówi Basałaj, muszą zostać spełnione jeszcze przynajmniej dwa warunki. Po pierwsze, drużyna musi zacząć grać na miarę oczekiwań, a po drugie, musi być prowadzona rozsądna polityka cenowa.
- Szybko musimy wrócić na wysokie miejsce w tabeli - zapewnia Bogdan Basałaj. - Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że trzeba dać trenerowi czas, ale też w Wiśle gra się w każdym meczu o zwycięstwo. Tutaj presja jest stała i wszyscy muszą to zrozumieć. Obiecuję też, że sprzedaż biletów będzie usprawniona. Będzie można kupować bilety przez internet, będą zniżki dla całych rodzin. Wszystko jest w fazie przygotowania i do wiosny będzie udostępnione kibicom.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu