

PEWNA WYGRANA Z LIDEREM DOWODEM SIŁY WISŁY
Jeśli ktoś kręcił nosem po tym jak Wisła wygrywała z drużynami z niższych miejsc w tabeli, to po ograniu lidera I ligi nie może mieć już żadnych zastrzeżeń. Tym bardziej jeśli ten lider jest tak bezradny w starciu z „Białą Gwiazdą”, co po końcowym gwizdku przyznaje nawet jego trener.

ODBIERASZ WYSOKO, NIE MA ZAGROŻENIA DLA BRAMKI
Jeśli moglibyśmy w uproszczeniu przedstawić filozofię gry Mariusza Jopa, to jednym z jej elementów jest wysoki odbiór piłki. Daje to dwie błyskawiczne korzyści. Po pierwsze z marszu kasuje się zagrożenie dla swojej bramki, a po drugie szybko można je stworzyć dla bramki rywala. Założenie dobre, ale trzeba je jeszcze wykonać. I wiślacy w dużym stopniu to właśnie w starciu z Bruk-Betem zaprezentowali. To jest droga, którą ten zespół powinien kroczyć dalej.

SKUTECZNOŚĆ WCIĄŻ DO POPRAWKI
Wisła wygrała 2:0, ale powiedzmy sobie szczerze, że już przed przerwą powinna prowadzić. I to jest element, który wciąż trzeba poprawiać, bo skuteczność mimo stwarzanych okazji, wciąż nie jest taka, jakiej mogą oczekiwać kibice. I przyjdą też mecze, gdy w taki sposób marnowane okazje, mogą dużo kosztować.