Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Radosław Sobolewski: Znamy mocne strony rywala, ale wiemy też gdzie wykorzystać swoją szansę

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Po remisie 0:0 ze Stalą Rzeszów, w sobotę o godz. 17.30 Wisła Kraków zagra na wyjeździe z GKS-em Tychy. Rywal jako jedyny zgromadził komplet punktów w nowym sezonie i jest liderem I ligi. Choćby to obrazuje, że „Białą Gwiazdę” czeka trudne zadanie.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Na mecz z Tychami do dyspozycji trenera Wisły nie będą kontuzjowani: Boris Moltenis (uraz kolana, trenuje indywidualnie) oraz Mateusz Młyński i Michał Żyro.

Wisła w Pucharze Polski zagra z Lechią

Zanim pojawił się temat meczu z GKS-em, Sobolewski skomentował losowanie I rundy Pucharu Polski, w której Wisła podejmie Lechię Gdańsk: - To bardzo ciekawe losowanie dla nas. Cieszymy się bardzo, że będziemy mogli grać u siebie, przed własną publicznością. Wylosowaliśmy Lechię Gdańsk, gdzie gra nasz były zawodnik Luis Fernandez, co dodaje dodatkowego smaczku tej konfrontacji. Dlatego to spotkanie będzie przykuwało uwagę kibiców. Rywal z I ligi jako zespół, który niedawno opuścił ekstraklasę, będzie chciał się również zaprezentować jak najlepiej w tym meczu. My natomiast mamy swoje plany na Puchar Polski. Będziemy chcieli się zaprezentować jak najlepiej i po prostu wygrać to spotkanie.

„Biała Gwiazda” ma poprawić skuteczność

W ostatnim meczu ligowym największym problemem Wisły była kiepska skuteczność. Trener Radosław Sobolewski zapytany, co można zrobić przez tydzień, by poprawić ten element, mówi: - W tydzień czasu w żadnym temacie nic się nie da zrobić. Pracujemy jednak cały czas nad naszą skutecznością. Można zresztą powiedzieć, że ona szwankowała tak naprawdę w tym konkretnym spotkaniu. Z dwóch poprzednich wyjazdowych meczów przywieźliśmy pięć goli, co jest moim zdaniem naprawdę przyzwoitym wynikiem. Tutaj jednak rzeczywiście brakowało ostatniego podania, zrozumienia, a również jak już to ostatnie podanie było, to konkretnego dostawienia nogi.

Jeśli przejść do szczegółów, to Radosław Sobolewski mówił też o dośrodkowaniach Wisły w ostatnim meczu ze Stalą i stałych fragmentach gry w ofensywie.
- Jeśli chodzi o dośrodkowania, to już przychodząc do Wisły, zwracałem na to bardzo mocno uwagę - tłumaczy szkoleniowiec. - Przedstawiłem swój plan na to jak poprawiać ten element. Mówiłem, że chcemy grać bokami, chcemy to poprawiać, chcemy jakościowych dośrodkowań, żeby napastnicy mieli z tego pożytek. W tym meczu może faktycznie nie wyglądało to tak, jakbyśmy chcieli, ale te dośrodkowania były. Dochodziliśmy do pozycji. Czasami one były może nie najwyższej jakości, ale czasami były dobre, a ruch w polu karnym nie był odpowiedni. Rozmawialiśmy na ten temat bardzo dużo z zawodnikami, jak to polepszyć. W jaki sposób możemy być bardziej skuteczni w szesnastce przeciwnika. Mówiłem to też na konferencji pomeczowej. Samo dostanie się w ostatnią tercję zespołu przeciwnego nie stwarza nam większych problemów. Jesteśmy tam wiele razy. Poprzez wspólny trening, poprzez to, jak pracujemy zawodnicy może za chwilę lepiej się poczują, lepiej zrozumieją i mam nadzieję, że takie sytuacje będziemy wykorzystywać. Dla mnie najważniejsze jest to, że te sytuacje mamy. Martwiłbym się bardzo mocno, gdybyśmy tych sytuacji nie stwarzali. Jest odwrotnie, sytuacji jest sporo, ale musimy je po prostu z większym przekonaniem wykorzystywać.

W sprawie stałych fragmentów gry trener Wisły dodał: - Jeśli chodzi o stałe fragmenty gry w ofensywie, to znowu pozytywem jest to, że mamy tego bardzo dużo. To mnie bardzo cieszy, ale nie udało się tym razem w ten sposób zagrozić bramce przeciwnika mocniej. Z drugiej strony do tej pory ten element wyglądał w naszym wykonaniu bardzo dobrze i mam nadzieję, że poprzez pewne rozwiązania będziemy w tym elemencie skuteczni. Mamy na to plan, chcemy pewne rzeczy rozwiązywać po swojemu i mamy nadzieję, że przyjdzie tego efekt.

Wisła dobrze zaczyna mecze, ma wyraźną przewagę, ale końcówki spotkań nie są już tak udane. A GKS Tychy nieco odwrotnie, lepsze fragmenty ma pod koniec meczów, w których najczęściej strzela bramki. Czy zatem Wisła nie powinna w Tychach rozłożyć siły nieco inaczej? Trener Sobolewski mówi na ten temat: - Prezentujemy określony styl i chcemy grać w określony sposób. Nasza gra jest bardzo energetyczna. Na tę chwilę taka jest opinia, że mamy bardzo dobre 60-70 minut, a później to już nie wygląda tak dobrze. Z mojej perspektywy muszę dążyć do tego, żeby dobrze nasza gra wyglądała przez 90 minut jak te pierwsze minuty.

Wiślacy obserwowali GKS Tychy

GKS Tychy mocno się zmienił w lecie. Było dużo transferów w obie strony. Zmieniły się personalia, ale czy zmienił się styl drużyny Dariusza Banasika? - Personalia mają wpływ jak ten zespół się prezentuje. Przyszło paru zawodników z ekstraklasową przeszłością. Ten zespół jest na tę chwilę bardzo mocny. Również bardzo wysoki, na co musimy zwrócić uwagę. Oglądaliśmy GKS na żywo. Był na ich meczu jeden z moich asystentów. Widział, w jaki sposób grają, w jaki się prezentują. Znamy ich mocne strony, ale też wiemy, gdzie możemy wykorzystać swoją szansę.

Dopytywany czy dla niego jest zaskoczeniem, że akurat GKS Tychy mam jako jedyny komplet punktów po trzech kolejkach w I lidze, Radosław Sobolewski dodaje: - Nie wiem czy to jest zaskoczenie. Przy okazji pierwszej konferencji prasowej zostałem zapytany o faworytów tego sezonu. Powiedziałem wtedy szczerze, że nie mam pojęcia, bo nikt wtedy nie miał prawa mieć pojęcia kto będzie wyżej, a kto będzie miał problemy. Skoro zdobyli dziewięć punktów, to widocznie zasłużyli na to swoją grą.

Koncepcja rezerw Wisły Kraków

Przy okazji konferencji prasowej Radosław Sobolewski mówił też o drużynie rezerw Wisły, a konkretnie sprowadzania do niej zagranicznych, młodych zawodników. „Biała Gwiazda” pozyskała bowiem ostatnio do tej drużyny dwóch Hiszpanów. - Oczywiście, że współpracuję również w temacie rezerw. Szukam pozytywów i dobrze, że młodzi Hiszpanie dołączyli do nas. To wniesie różnorodność. Nasi młodzi chłopcy mogą czegoś nauczyć się od Hiszpanów. Młodzi Hiszpanie mogą czegoś nauczyć od naszych chłopców. Może uda nam się trafić, że przyjdzie do nas młody, bardzo dobrze zapowiadający się piłkarz i klub będzie miał z tego korzyść. Ja tutaj widzę same pozytywy.

Kiedy gotowi do gry będą Marc Carbo i Alan Uryga?

Na koniec Radosław Sobolewski mówił o dwóch konkretnych zawodnikach. Najpierw o tym, na jakim etapie przygotowania jest, sprowadzony niedawno, Marc Carbo: - Marc został zgłoszony do rozgrywek. Jest pełnoprawnym zawodnikiem Wisły Kraków. Trenuje po dość długiej przerwie, związanej z urlopem, tylko tydzień czasu. Na tę chwilę wygląda naprawdę bardzo dobrze, ale wiadomo, że jeśli chodzi o trening, to wszyscy, którzy wiedzą, o co chodzi, zdają sobie sprawę, że po pewnej dawce treningu, będzie miał delikatny kryzys. Dlatego mówiłem, że potrzebuje minimum dwa, trzy tygodnie, żeby prezentować się w odpowiedni sposób. Mam nadzieję, że ten tydzień dobrze wpłynął na jego organizm, że ten tydzień zaprocentuje. Myślę, że jeszcze chwila i będzie w pełni mógł rywalizować, żeby znaleźć się w „dwudziestce” na mecz.

Padło też pytanie o Alana Urygę, który jest już zdrowy i normalnie trenuje z zespołem. Radosław Sobolewski mówił o planie, jaki jest na wdrażanie tego zawodnika do gry: - Oczywiście, że mamy plan na Alana. Mnie bardzo zależy na tym, żeby Alan jak najszybciej doszedł do formy. O tyle teraz jest to dla nas łatwiejsze, że jest zdrowy, trenuje z zespołem i to już jest bardzo pozytywne. Na pewno poprzez treningi jego forma będzie rosła. Też muszę umiejętnie go prowadzić. Najważniejsza jest regularność w treningu i to musimy u niego utrzymać. Później kolejnym etapem będzie granie sparingów czy meczów w drugim zespole. Też chcemy, żeby coś takiego się wydarzyło, ale teraz wygląda naprawdę dobrze. Coraz mocniej naciska jeśli chodzi o środkowych obrońców. Oczywiście na razie w perspektywie „dwudziestki” meczowej. O tym mówię. Moim marzeniem jest, żeby Alan utrzymał regularność w treningu. To jest podstawa, żeby wrócił do formy.

Oficjalnie. Jest oferta dla Jacka Góralskiego

Na koniec dodajmy, że rzeczniczka prasowa Wisły Karolina Kawula potwierdziła, że „Biała Gwiazda” złożyła oficjalną ofertę kontraktu Jackowi Góralskiemu. Były reprezentant Polski jest na ten moment wolnym zawodnikiem i może podpisać umowę w każdej chwili z dowolnym klubem. Czy będzie to Wisłą, okaże się niebawem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska