1 z 11
Przewijaj galerię w dół
Wisła Kraków. Wnioski po meczu „Białej Gwiazdy” z Lechem Poznań, czyli są powody do optymizmu
fot. Grzegorz Dembiński
2 z 11
Gdy Wisła przegrała dwa kolejne mecze z Wartą Poznań i...
fot. Grzegorz Dembiński

PUNKTY, KTÓRE SPORO WAŻĄ

Gdy Wisła przegrała dwa kolejne mecze z Wartą Poznań i Zagłębiem Lubin, nie brakowało takich, którzy przepowiadali jej, że w ciężkich spotkaniach na koniec roku nie ugra nawet jednego punktu. Rzeczywiście, trudno było o optymizm, biorąc pod uwagę fakt, że na „Białą Gwiazdę” czekały kolejno: Cracovia, Legia Warszawa i Lech Poznań. A jednak krakowianie wyciągnęli sporo z tych spotkań, bo cztery punkty. Te zdobyte w Poznaniu mają nie tylko matematyczny wymiar. Przełożyły się bowiem na miejsce w tabeli. Na to, że Wisła nie spędzi zimy na przedostatniej pozycji, tuż przed Podbeskidziem Bielsko-Biała. Te punkty dały również potężny zastrzyk optymizmu, że wiosną Wisła może punktować bardziej regularnie niż jesienią. Biorąc pod uwagę fakt, że krakowianie dwa pierwsze mecze zagrają w 2021 roku u siebie, będzie szansa na to, żeby jeszcze poprawić swoje miejsce w tabeli. Tak, wiemy, jak Wisła w tym sezonie prezentowała się na swoim stadionie. Nie chce nam się jednak wierzyć, żeby wiosną pod wodzą Hyballi ten beznadziejny stan się utrzymał.

3 z 11
Dlaczego Wisła przegrywała takie mecze, jak z Wartą Poznań...
fot. Grzegorz Dembiński

WISŁA PETERA HYBALLI, CZYLI RODZI SIĘ ZESPÓŁ

Dlaczego Wisła przegrywała takie mecze, jak z Wartą Poznań czy Zagłębiem Lubin, gdy prowadziła 1:0? Nie tylko dlatego, że jej zawodnicy popełniali proste błędy. Również dlatego, że nie przypominali zespołu z prawdziwego zdarzenia. Takiego, w którym jeden pracuje za drugiego, w którym jest poświęcenie. I w tym przypadku efekt nowej miotły zadziałał, bo walczącą do końca „Białą Gwiazdę” widzieliśmy w każdym z trzech meczów, w których prowadził ją Peter Hyballa. Czy to oznacza, że wreszcie przy Reymonta rodzi się prawdziwy zespół? Wszystko na to wskazuje, choć z ostateczną oceną trzeba oczywiście poczekać do wiosny.

4 z 11
Jednym z zarzutów pod kierunkiem Artura Skowronka było to,...
fot. Andrzej Banaś

TRENER, KTÓRY ŻYJE MECZEM

Jednym z zarzutów pod kierunkiem Artura Skowronka było to, że nie potrafił reagować na to, co dzieje się na boisku w czasie meczu. Jak sobie założył, że daną zmianę zrobi w 70 min, to choćby się waliło i paliło, to ją robił. Kilka punktów Wisła przez ten upór jej szkoleniowca, przez złe zarządzanie meczem straciła. Jak jest u Hyballi. Na pewno bardziej żyje on meczem i wcale nie chodzi o to, że bardziej energicznie skacze przy linii niż Skowronek. W trzech pierwszych meczach Niemiec pokazał, że jeśli dokonuje zmian, to robi to w racjonalny sposób, wynikający z tego, co dzieje się w czasie gry. A jeśli zmian nie potrzeba robić, to ich nie robi i tyle. Możliwość pięciu zmian w meczu nie jest przecież obowiązkiem i Hyballa zdaje się to świetnie rozumieć.

Pozostało jeszcze 6 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Kwiat Jabłoni koncertuje w Krakowie. Tłumy fanów przybyły do Tauron Areny

NOWE
Kwiat Jabłoni koncertuje w Krakowie. Tłumy fanów przybyły do Tauron Areny

"Sadzonka za surowce wtórne". Dawaliśmy kwiaty i inne gadżety za elektrośmieci

"Sadzonka za surowce wtórne". Dawaliśmy kwiaty i inne gadżety za elektrośmieci

Na Kasprowym Wierchu resztki śniegu. W górach nadal jednak zagrożenie lawinowe

Na Kasprowym Wierchu resztki śniegu. W górach nadal jednak zagrożenie lawinowe

Zobacz również

Cracovia pokazała, że nie jest z nią tak źle. Zwycięstwo zapewnił jej Chorwat

Cracovia pokazała, że nie jest z nią tak źle. Zwycięstwo zapewnił jej Chorwat

Sandecja lepsza w derbach Małopolski. Lider stracił jednak snajpera

Sandecja lepsza w derbach Małopolski. Lider stracił jednak snajpera