WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Jeśli ktoś zastanawiał się czy porażka 1:2 z Puszczą w Niepołomicach oznaczała początek jakiegoś kryzysu Wisły, to w piątek wieczorem dostał odpowiedź. O kryzysie nie ma mowy. „Biała Gwiazda” wróciła na ścieżkę zwycięstw, a przegraną z „Żubrami” można nazwać tylko potknięciem. Zresztą o okolicznościach tamtego meczu, otoczce, która mu towarzyszyła, piłkarze Wisły mówią coraz głośniej i… coraz mniej szczypią się w język. Przykładowo Mikołaj Biegański po meczu ze Stalą powiedział, że tydzień wcześniej wiślacy czuli się jak… zwierzęta biegające po błocie. Dodał też, że jego zdaniem boisko w Niepołomicach nie powinno być dopuszczone do gry na takim poziomie. Wojciech Matusik

Pisaliśmy, że po meczu z Puszczą piłkarze Wisły nie tyle byli smutni po porażce, co po prostu wściekli! Słowa to jednak jedno, a czyny drugie. I jak patrzyliśmy na Wisłę w meczu ze Stalą, to widać było, że energia po porażce znalazła swoje ujście w najlepszy możliwy sposób, czyli w mobilizację przed kolejnym spotkaniem.
Wojciech Matusik

Wspominał o tym trener Radosław Sobolewski, zachwycał się trener Stali Daniel Myśliwiec i im dłużej o tym myśleć, to tak… to była chyba najlepsza połowa Wisły Kraków w 2023 roku. Mowa oczywiście o pierwszej części, po której „Biała Gwiazda” prowadziła 3:0, a boisko opuszczać musiała z uczuciem… niedosytu. Gdyby bowiem krakowanie strzelili pięć, sześć bramek, nikt w zespole z Rzeszowa nie miałby mieć prawa pretensji. Słupek, poprzeczka, sytuacje sam na sam i wreszcie wspomniane trzy gole. Wisła zagrała kapitalnie jak na I-ligowe realia. I jeszcze mała anegdota przy okazji. Po meczu z Chrobrym Głogów zapytaliśmy Luisa Fernandeza czy pierwsza połowa była najlepszą w tym roku? Hiszpan uśmiechnął się i odpowiedział: - Po meczu z Tychami mówiłeś to samo…
Cóż, skoro mecz po meczu mamy wrażenie, że gra Wisły wygląda coraz lepiej, to jej kibice mogą się tylko cieszyć.
Wojciech Matusik

Stal Rzeszów to zespół, który potrafi grać w piłkę i przede wszystkim potrafi to robić na I-ligowym poziomie. To nie jest ekipa „przeszkadzaczy”, którzy będą od pierwszego gwizdka grać na czas, będą wybijać piłkę z autu dwie minuty, a każdy rzut rożny czy wolny pięć… Może na dzisiaj nie jest to zespół, który może myśleć o awansie do ekstraklasy, ale przynajmniej w spotkaniach z udziałem ekipy trenera Daniela Myśliwca coś się dzieje, człowiek po prostu może czerpać z oglądania takich meczów przyjemność, zęby go nie rozbolą. W Krakowie rzeszowianie też próbowali grać swoją piłkę i choć nie stwarzali wielu sytuacji, to raczej nie osądzalibyśmy ich zbyt surowo. To po prostu Wisła nie pozwoliła im na zbyt wiele.
Wojciech Matusik

Wisła prowadziła do przerwy 3:0 i można powiedzieć, że w drugiej połowie zagrała nieco… ekonomicznej. Stal miała już dłużej piłkę, potrafiła przedostać się w pobliże bramki „Białej Gwiazdy” i można nawet powiedzieć, że momentami przyciskała Wisłę. Tyle wrażenie, a teraz fakty. A one są takie, że jeśli popatrzeć na naprawdę dobre okazje na gole, to wciąż więcej ich mieli gospodarze. I gdyby wykorzystali choć jedną, zamknęli w ten sposób mecz, to pewnie odbiór tej drugiej połowy byłby dla nich lepszy. Patrząc jednak na chłodno, to pewnie kibice Wisły zawsze chcieliby mieć takie „problemy”… Wojciech Matusik

Dobrą atmosferą góry można przenosić. A ta wokół Wisły jest ostatnio naprawdę świetna. Nie dziwi nas absolutnie, że niektórzy piłkarze Stali byli wręcz zaszokowani dopingiem, przy jakim przyszło im grać w piątek wieczorem. Przy takiej atmosferze łatwiej gra się też wiślakom, a nie zapominajmy, że to wciąż nawet niecałe 30 procent dostępności trybun. Do tego dochodzi atmosfera w drużynie. Te wszystkie filmiki po meczach to nie może być udawana sprawa. Widać w tym wszystkim jedność celu. I to też pcha ten zespół do zwycięstw.
Wojciech Matusik

Żeby nie było, że w Wiśle wszystko funkcjonuje już idealnie, to jednak w piątkowy wieczór było widać różnicę w grze zespołu, gdy na boisku przebywał podstawowy skład i po zmianach. Na ten moment ławka nie daje mocnego impulsu drużynie. Rezerwowi nie dają Radosławowi Sobolewskiemu takiej wątpliwości czy na jednej czy drugiej pozycji nie zrobić zmiany przed kolejnym meczem. Przydałoby się jednak więcej jakości od zawodników, którzy wchodzą z ławki na boisko.
Wojciech Matusik

Ani jednej kartki nie dostali piłkarze Wisły w meczu ze Stalą Rzeszów. To duża wartość, bo dzięki temu nikt nie wypadnie ze składu na zbliżające się spotkanie z Ruchem Chorzów. I to też w tym piątkowym meczu był jeden z celów do zrealizowania. Wojciech Matusik

Nie było kartek, Radosław Sobolewski umiejętnie korzystał też z piłkarzy w meczu ze Stalą, a wszystko po to, żeby na kolejny mecz z Ruchem Chorzów móc wystawić najsilniejszy skład. I to „Sobolowi” się udało. Jeśli w tygodniu poprzedzającym spotkanie z „Niebieskimi” nic się nie wydarzy, to w tym niezwykle interesującym starciu - tak jak mówi trener Wisły - wyjdzie ona na boisko na galowo... Wojciech Matusik

Mecz Wisły Kraków z Ruchem Chorzów w Gliwicach o niczym jeszcze ostatecznie nie przesądzi. Żadnej z drużyn nie da takiej przewagi, która gwarantowałaby upragniony awans do ekstraklasy. Dla obu klubów, tak bardzo zasłużonych dla polskiego futbolu i jednocześnie tak mocno doświadczonych problemami ostatnich lat, będzie to jednak jedno z najważniejszych spotkań od kilku sezonów. Atmosfera tego meczu będzie na pewno wspaniała choć można żałować, że nie na Stadionie Śląskim, a jedynie na kameralnym obiekcie w Gliwicach. Ten kto wygra, zrobi natomiast gigantyczny, mentalny krok w kierunku ekstraklasy. A teraz proszę się chwilę zastanowić… Ruch Chorzów - Wisła Kraków - kto choć trochę liznął historii polskiego futbolu, ten wie, ile waży ta konfrontacja… Wojciech Matusik
- Kraków piłką podzielony. Które osiedla i dzielnice są za Cracovią, a które za Wisłą?
- Lista przebojów Wisły Kraków! TOP 20 przyśpiewek na finał Pucharu Polski
- Góralskie królestwo Marty i Dawida Kubackich. W Szaflarach zbudowali piękny dom
- Hiszpańska ofensywa w Wiśle! Piłkarze "Białej Gwiazdy" na prywatnych zdjęciach
- Strzelcy bramek dla Cracovii
- Tajemnice obiektów Wisły Kraków. Zaglądamy we wszystkie zakamarki

Wideo