https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków wygrywa z ŁKS-em po golu w 90 minucie. Bohaterem Łukasz Zwoliński!

Bartosz Karcz
Ależ emocje przy ul. Reymonta! Wisła Kraków w niezwykle ważnym meczu z ŁKS-em Łódź. Krakowianie przegrywali, zagrali słabszą pierwszą połowę, ale w drugiej byli zespołem zdecydowanie lepszym i zasłużenie wygrali 2:1. Bohaterem meczu został Łukasz Zwoliński, autor dwóch bramek. W tym drugiej w 90 minucie!

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Wisła fatalnie weszła w mecz. Co prawda na płocie kibice wywiesili transparent z napisem „Twierdza Reymonta”, który był częścią oprawy, ale łodzianie nic sobie nie zrobili z tego, że grają na wyjeździe, tylko ruszyli z takim animuszem, że gospodarze nie bardzo wiedzieli, co się dzieje w tych pierwszych minutach. Kompletnie nie radzili sobie z pressingiem ŁKS-u, tracili w dziecinny sposób piłkę, a co najważniejsze, goście ten obraz gry przekuwali w konkrety. Mówiąc inaczej bramka dla nich wisiała w powietrzu od początku.

Pierwszą stuprocentową sytuację ŁKS miał już w 3 min, gdy po podaniu Piotra Głowackiego piłka przeleciała przez pole karne Wisły bez reakcji kogokolwiek i spadła pod nogi Michała Mokrzyckiego. Ten nie miał nikogo przy sobie, uderzył bez przyjęcia, ale Patryk Letkiewicz obronił. Podobnie jak strzał Pirulo dwie minuty później z rzutu wolnego.

Te sytuacje w żaden sposób nie podziałały na wiślaków, nie obudziły ich. Grali nerwowo, niedokładnie, tracili piłkę, a raczej za darmo oddawali ją rywalom. W 11 min po kolejnym ataku ŁKS miał rzut wolny. Ten skończył się kornerem dla łodzian. A po nim goście już prowadzili. Dośrodkował Kamil Dankowski, głową zgrał piłkę Stefan Feiertag, a z bliska piłkę wpakował do bramki Levent Gulen.

Dopiero ten gol sprawił, że Wisła przejęła inicjatywę. A może inaczej, zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce, bo sytuacje z tego nie rodziły się pod bramką ŁKS-u. Dopiero w 33 min Rafał Mikulec dośrodkował z lewej strony, a głową strzelał Łukasz Zwoliński. Stuprocentową okazją tego jednak nazwać nie można było. Coś jednak w grze Wisły drgnęło o tyle, że za moment mieliśmy strzał z dystansu Jamesa Igbekeme, a jeszcze po chwili z bliska uderzył Angel Rodado. I ta ostatnia okazja była najlepsza, ale Aleksander Bobek odbił piłkę na rzut rożny.

W końcówce pierwszej połowy Wisła przycisnęła już naprawdę mocno, w polu karnym ŁKS-u kotłowało się raz za razem, ale gol nie padł. Na przerwę drużyny schodziły przy jednobramkowym prowadzeniu gości.

W przerwie Mariusz Jop zostawił w szatni słabego w pierwszej połowie Jamesa Igbekeme i posłał do boju Kacpra Dudę. Wisła ruszyła od razu do ataku. W pierwszej akcji wywalczyła rzut rożny, ale niewiele z niego wynikło.

Krakowianie atakowali, ŁKS nastawił się na przerywanie akcji gospodarzy. Zdecydowanie, często faulami, ale przynosiło do łodzianom zamierzony efekt, bo wybijało podopiecznych Mariusza Jopa z uderzenia.

W 56 min wyprowadziła błyskawiczny atak. W jego wyniku w sytuacji sam na sam z Aleksandrem Bobkiem znalazł się Angel Baena, który pokonał bramkarza ŁKS-u. Radość wiślaków szybko ostudziła podniesiona chorągiewka, bowiem Hiszpan był w tej sytuacji na spalonym przy podaniu Kacpra Dudy.

W 59 min odgryźli się goście. Po szybkim ataku strzelał Pirulo, ale Patryk Letkiewicz popisał się skuteczną interwencją. Podobnie jak Aleksander Bobek niewiele później przy potężnym strzale Marca Carbo. To przyniosło jednak Wiśle rzut rożny, a po nim w ogromnym zamieszaniu podbramkowym piłkę do siatki wepchnął Łukasz Zwoliński. Remis!

Od tego momentu ŁKS już tylko się bronił. Wisła parła do ataku cały czas. Zamknęła łodzian w ich polu karnym. To był naprawdę dobry okres gry krakowian. A co najważniejsze, nawet na moment nie zwątpili, że można ten mecz wygrać. W 90 min kapitalne podanie dał w pole karne Kacper Duda, a tutaj jeszcze piękniej z woleja huknął Łukasz Zwoliński. I to był już cios, po którym ŁKS nie miał prawa się podnieść!

Wisła Kraków - ŁKS Łódź 2:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Gulen 11, 1:1 Zwoliński 61, 2:1 Zwoliński 90.
Wisła: Letkiewicz - Jaroch, Uryga, Kutwa, Mikulec - Carbo, Igbekeme (46 Duda) – Baena (72 Alfaro), Rodado (81 Duarte), Kiss (81 Kiakos) - Zwoliński.
ŁKS: Bobek - Dankowski, Gulen, Wiech, Głowacki - Kupczak - Arasa, Mokrzycki, Pirulo, Młynarczyk (64 Zając) - Feiertag.
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork). Żółte kartki: Wiech, Kupczak, Mokrzycki. Widzów: 17 383.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska