Te słowa miały oznaczać, że przy ul. Reymonta jeszcze liczą na cud i wywalczenie miejsca w lidze, które zagwarantuje jednak start w europejskich pucharach. Pierwszy z pięciu meczów, które Wisła będzie chciała wygrać, już dzisiaj. Na stadionie im. Henryka Reymana "Biała Gwiazda" podejmie o godz. 15.45 broniący się przed spadkiem Łódzki Klub Sportowy.
Piłkarze Wisły mogą mieć po ostatnim spotkaniu z Ruchem mieszane uczucia. Z jednej strony wreszcie zagrali tej wiosny dobre spotkanie. Z drugiej, odpadli z Pucharu Polski.
Trener Michał Probierz zapytany, które uczucie przeważa w zespole, czy zadowolenia z dobrej gry, czy rozczarowania, mówi: - Z jednej strony jest przygnębienie, ale z drugiej pokazaliśmy, że możemy dobrze grać. Zresztą już z Jagiellonią prezentowaliśmy się dobrze. Dominowaliśmy, ale nie strzelaliśmy bramek. Samych strzałów na bramkę mieliśmy jednak zdecydowanie więcej od rywali. Oczywiście cieszę się, że strzeliliśmy trzy gole w meczu z Ruchem i mam nadzieję, że bramki będziemy zdobywać również w spotkaniu z ŁKS-em.
Ciekawostką jest, że w meczu z Ruchem w Wiśle nie grał pauzujący za kartki Cezary Wilk. To jeden z kluczowych graczy, ale tak się układa, że najskuteczniej "Biała Gwiada" gra tej wiosny, gdy Wilka na boisku nie ma. Tak było w meczu z "Niebieskimi", tak było też w Bełchatowie, gdzie krakowianie strzelili cztery gole, choć dwa zabrał im sędzia. Probierz zapytany czy to tylko przypadek, nie chciał rozwinąć kwestii, tylko tajemniczo odparł: - Tak, zastanawiam się nad tym.
Wilk nie zagra również przeciwko ŁKS-owi, bo ponownie pauzuje za kartki. Co do pozostałych absencji trener Michał Probierz nie chciał nic powiedzieć, zasłaniając się tym, że owszem - kilku piłkarzy jest poobijanych, ale nie miał jeszcze meldunku od sztabu medycznego, kto będzie do jego dyspozycji, a kto będzie musiał zostać na trybunach.
Mecz z ŁKS-em ma oczywiście swój podtekst, bowiem jeszcze jesienią aktualny szkoleniowiec Wisły prowadził łodzian. Teraz też zresztą ciepło wypowiada się o tej drużynie.
- To jest charakterny zespół - mówi. - Gra tam np. Saganowski, jeden z lepszych piłkarzy, z jakimi pracowałem. On zawsze daje z siebie wszystko od pierwszej do ostatniej minuty i to bez względu na to czy jest to mecz czy trening. Prowadzenie tego zespołu było przyjemnością.
Teraz jednak Probierz pracuje już dla Wisły i przed dzisiejszym meczem on i jego piłkarze mogą mieć tylko jeden cel - zwycięstwo. Wiślacy muszą potwierdzić, że dobra gra z Ruchem nie była tylko wyjątkiem od wiosennej reguły.
Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!
Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!