Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła - Śląsk: Biała Gwiazda ma być bardziej agresywna

Bartosz Karcz
Jesienią wiślakom nie udało się złamać obrony Śląska, było 0:0. Dziś ma być inaczej...
Jesienią wiślakom nie udało się złamać obrony Śląska, było 0:0. Dziś ma być inaczej... Andrzej Banaś
To miał być mecz najdłużej niepokonanych w obecnym sezonie drużyn. Tak wydawało się przynajmniej do niedzieli. Nic z tego. Śląsk Wrocław właśnie w niedzielę przerwał swoją passę meczów bez porażki, gdy nieoczekiwanie poległ na swoim stadionie w spotkaniu z Koroną Kielce.

Licznik stanął na czternastu meczach bez przegranej. W ten sposób palmę pierwszeństwa przejęła Wisła, która nie znalazła pogromcy w ekstraklasie już od jedenastu spotkań. Krakowanie swoją serię mają zamiar podtrzymać również dzisiaj we Wrocławiu. Mało tego, piłkarzy spod Wawelu w konfrontacji ze Śląskiem interesują tylko trzy punkty. Tyle że na zwycięstwo ochotę mają również gospodarze. Zapowiada się bardzo interesujące widowisko, które rozpocznie się o godz. 20.

Czytaj także:**Śląsk - Wisła: Małecki w ataku za Genkowa?**

Trener Wisły Robert Maaskant środową konferencję prasową rozpoczął od pochwał dla Śląska: - Ten zespół miał znakomitą serię. Gdyby wygrał ostatni mecz z Koroną, to teraz byłby na trzecim miejscu w tabeli. To drużyna, która gra dobrze przeciwko silnym rywalom, co pokazała w tym sezonie w meczu z nami, ale też w spotkaniach z Legią i Lechem. To nie będzie dla nas łatwy mecz. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.

Czytaj także:**Śląsk - Wisła: Genkow walczy z czasem**

Do składu Wisły na dzisiejszy mecz wracają Patryk Małecki i Radosław Sobolewski, którzy nie grali z GKS-em Bełchatów ze względu na kartki. Maaskant nie ma jednak wszystkich piłkarzy do dyspozycji, bo ostatecznie do Wrocławia nie pojechał kontuzjowany Cwetan Genkow. To duża strata dla krakowskiego zespołu, gdyż Bułgar ostatnio był w wysokiej formie. W trzech meczach strzelił cztery bramki. Kto go zastąpi? Trener Wisły nie odkrył wczoraj wszystkich kart.

- Decyzję podejmiemy w czwartek, ale mam trzy możliwości wyboru - mówi Maaskant. - Zamiast Genkowa mogę wpuścić do ataku Riosa, Żurawskiego albo Małeckiego.

Choć Holender tego nie powiedział, wszystko wskazuje na to, że jednak zdecyduje się na opcję z "Małym" jako najbardziej wysuniętym piłkarzem "Białej Gwiazdy".

Kolejnym problemem, z którym będą musieli się dzisiaj zmierzyć piłkarze Wisły, są stałe fragmenty gry Śląska. Tak się bowiem składa, że krakowianie w ostatnich meczach mieli z nimi ogromne problemy. Po rzutach wolnych czy rożnych tracili sporo bramek. Tymczasem akurat wrocławianie mają dobrze dopracowany ten element gry i jest on ich bardzo mocną bronią.

- To prawda, że prawie wszystkie gole, jakie ostatnio straciliśmy, rywale strzelili nam po rzutach wolnych i rożnych. Jak temu zaradzić? Musimy być bardziej agresywni w obronie. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że siłą Śląska są rzuty wolne i rożne. W ten sposób próbują szukać okazji na gola. Mam jednak nadzieję, że nasza agresywna gra w defensywie tym razem przyniesie skutek.
Mecz we Wrocławiu zapowiada się jako ciężki dla Wisły, a choć krakowianie jako lider tabeli rozdają karty, to przy ul. Reymonta nie ma mowy o samozadowoleniu. Maaskant nawet nie chciał wczoraj wdawać się w dywagacje, że już tylko Jagiellonia może zagrozić "Białej Gwieździe" w drodze po trzynasty tytuł mistrza Polski.

- Spokojnie. Ciągle mamy piętnastu rywali na tej drodze, a nawet... szesnastu - stwierdził szkoleniowiec, jakby chciał dać do zrozumienia, że jednym z problemów Wisły może być sama Wisła, jeśli jej zawodnicy za wcześnie uwierzą, iż sprawa tytułu już jest praktycznie rozstrzygnięta. Po chwili Maaskant dodał: - W tej chwili interesuje nas tylko najbliższy mecz i poprawa gry. Nawet jeśli gramy tak dobre spotkania jak z Bełchatowem, to zawsze można coś poprawić.

Na koniec dodajmy, że swoje małe problemy kadrowe ma również Śląsk. W meczu z Koroną czwartą żółtą kartkę w sezonie dostał Dariusz Sztylka i dzisiaj nie zagra. W jego miejsce trener Orest Lenczyk desygnuje do gry najprawdopodobniej Antoniego Łukasiewicza albo Sebastiana Dudka. Mecz będzie można zobaczyć w stacji Canal + Sport. Początek transmisji zaplanowano na godz. 19.30.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kradł benzynę na angielskich numerach
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska