– Przed tym spotkaniem przewijało się, że Wisła nie przegrała na inaugurację ligi od 22 lat. Szkoda, że teraz tak się stało, bo mieliśmy swoje sytuacje i mogliśmy spokojnie pokusić się o strzelenie bramki, a nawet dwóch. Nie udało się, trudno. Wydaje mi się, że mieliśmy więcej okazji od Śląska, ale zawodnik gości pokusił się o strzał, wyszło mu to uderzenie i niestety mecz skończył się naszą porażką - skomentował Michał Buchalik. - Na pewno na początku Śląsk trochę lepiej wyglądał od nas i miał swoje sytuacje, ale wybroniliśmy je. Później to my mieliśmy szanse i mogliśmy zdobyć o tą jedną bramkę więcej. Dobrze dysponowany był jednak Matus Putnocky.
Wisła Kraków w liczbach przed nowym sezonem - zawodnicy, budżet, długi, plany zysków
Buchalik przyznał, że dzień przed meczem trener poinformował, że to na niego, a nie na Mateusza Lisa postawił jeżeli chodzi o grę między słupkami. - Z jednej strony cieszę się, że udało mi się to miejsce w składzie wywalczyć, ale z drugiej strony nie zdobyliśmy punktów w pierwszym meczu - powiedział Buchalik.
Smutny po meczu był też David Niepsuj, który zadebiutował w lidze w barwach Wisły.- Ta porażka boli. Mieliśmy swoje szanse, których nie wykorzystaliśmy. Popełniliśmy też jednak kilka błędów w defensywie i wiemy, że to tak nie może wyglądać. Musimy z tego wyciągnąć wnioski. Też muszę wyciągnąć wnioski ze swojej gry, by w kolejnym meczu lepiej zagrać - mówił Niepsuj. Przyznał, że mógł się lepiej zachować w sytuacji, w której Dino Stiglec zdobył zwycięskiego gola dla Śląska. - Chciałem zdążyć zablokować jego strzał, ale się nie udało. To było bardzo dobre uderzenie, nieraz wychodzi takie raz w życiu i tak się w tym przypadku stało - skomentował obrońca „Białej Gwiazdy”.
Wisła Kraków. Kibice na pierwszym meczu "Białej Gwiazdy" w n...
Cieszyli się natomiast piłkarze Śląska. - Myślę, że był to wyrównany mecz. Tak jak my strzeliliśmy pierwszą bramkę, równocześnie mogła to zrobić Wisła, ale tym razem szczęście przechyliło się na naszą stronę - mówił Robert Pich. - O naszej wygranej zadecydowała bardzo ładna bramka. Myślę, że pod względem liczby stworzonych sytuacji mecz był wyrównany, ale Putnocky bronił bardzo dobrze i nam pomógł. Dobrze zagraliśmy w obronie, kompaktowo, blisko siebie, czasem wychodziliśmy do wysokiego pressingu.
Przed Wisłą teraz mecz z Lechią w Gdańsku. - Pojedziemy powalczyć tam o pierwsze punkty w tym sezonie. Wiadomo, że gramy na wyjeździe i nie będzie łatwo. Mamy jednak nadzieję, że trenerzy dobrze przygotują nas na to spotkanie i nie wrócimy z niczym.
Wisła Kraków. Kadra na wiosnę 2020. Piłkarze "Białej Gwiazdy...
