Amerykańska gwiazda Wisły Tina Charles dotarła do Krakowa zaledwie dzień przed meczem. Widać było, że brakuje jej rytmu treningowego, zresztą - nie tylko jej. Krakowianki ostatni mecz w lidze zagrały w połowie grudnia, a przerwa świąteczna ewidentnie nie wpłynęła korzystnie na ich formę.
Gorzowianki od razu objęły prowadzenie i nie oddały go do końca I połowy. Wiślaczki poruszały się jakby w zwolnionym tempie, były rozkojarzone i mało zmobilizowane. Po tym, jak Agnieszka Skobel dziecinnie łatwo odebrała piłkę Paulinie Pawlak i znalazła się sam na sam z koszem, zrobiło się już 14:7 dla Gorzowa. - Po świątecznej przerwie trudno było nam zacząć mecz. Popełniliśmy mnóstwo błędów - zżymał się trener Jose Hernandez.
W drugiej kwarcie krakowianki rzuciły się do odrabiania strat. Szybko doprowadziły do stanu 18:20 i wydawało się, że za moment doprowadzą do remisu. Wówczas jednak niesportowy faul popełniła Charles, która mocno odepchnęła Agnieszkę Makowską. To wybiło wiślaczki z rytmu. Po celnej trójce wspomnianej Makowskiej przewaga przyjezdnych sięgnęła aż 10 punktów.
Nadzieję wiślaczkom przywróciły rzuty z dystansu Anke De Mondt i Katarzyny Krężel. W końcu do remisu udało się doprowadzić Charles. Chwilę potem pod koszem przyjezdnych doszło do spornej sytuacji. Sędzia dopatrzył się faulu Charles na Sybil Dosty, po którym gorzowska środkowa uderzyła wiślaczkę piłką. Arbiter obie zawodniczki ukarał przewinieniem technicznym, co w przypadku krakowskiej środkowej - mającej już na koncie faul niesportowy - skończyło się dyskwalifikacją. Wściekła Amerykanka musiała opuścić parkiet. Obóz wiślacki długo nie mógł pogodzić się z tą decyzją. Wytrącone z równowagi krakowianki zeszły na przerwę przegrywając 35:38.
Najwyraźniej jednak te wydarzenia podziałały mobilizująco na krakowianki. Po trójce De Mondt doprowadziły do wyrównania. Chwilę później pierwsze w spotkaniu prowadzenie dał im rzut Beard. Na dodatek, po piątym przewinieniu parkiet musiała opuścić Makowska. A w kolejnej kwarcie - także Chineze Nwagbo. Dla trenera Dariusza Maciejewskiego był to spory kłopot: - Długo walczyliśmy z Wisłą jak równy z równym. Mam pretensje do zawodniczek, bo jeżeli ktoś schodzi z powodu wyczerpania limitu fauli już w trzeciej kwarcie, bardzo osłabia zespół. Tym bardziej, że nie mamy zbyt szerokiego składu.
Charles, nie mogąc pomóc na boisku, oklaskiwała koleżanki z trybun Resztę meczu oglądała… zza sektoru dla najbardziej zagorzałych sympatyków Wisły. - Tina z nami, z kibicami - skandowali fani.
Wiślaczki coraz bardziej się rozkręcały, a gorzowianki zupełnie zatraciły skuteczność. W trzeciej kwarcie zdobyły tylko 4 punkty. Za to w Wiśle kolejne trafienia notowała Beard - bohaterka spotkania. Kiedy przewaga krakowianek sięgnęła 20 punktów, stało się jasne, że nic już nie odbierze im zwycięstwa. - Zespół zareagował dobrze, mimo dyskusji z sędziami i całego zamieszania. Dziewczyny wyszły na drugą połowę bardziej skoncentrowane i zagraliśmy dużo lepiej w defensywie - cieszył się Hernandez.
Jedyne, co teraz może martwić Wisłę, to perspektywa ukarania Charles jednym meczem dyskwalifikacji. Zwłaszcza, że następne spotkanie krakowianki zagrają z Artego Bydgoszcz. - Musimy sprawdzić, czy regulamin PLKK zakłada w takiej sytuacji dyskwalifikację na kolejny mecz "z automatu" - przyznał Hernandez. - Wątpliwości może budzić interpretacja tej sytuacji. Mamy tu do czynienia z jednym faulem niesportowym i przewinieniem technicznym, co automatycznie przez sędziów zostało uznane za równoznaczne z faulem dyskwalifikującym - przypomniał generalny menedżer Piotr Dunin-Suligostowski.
Wisła Can-Pack - AZS PWSZ
Gorzów Wielkopolski 74:56
(14:20, 21:18, 21:4, 18:14)
Wisła: Beard 23 (1x3), Horti 15, De Mondt 12 (2x3), Pawlak 2, Żurowska 2 - Ouvina 7, Krężel 5 (1x3), Charles 4, Czarnecka 4, Mieloszyńska 0, Suknarowska 0.
AZS: Skobel 16 (1x3), Makowska 12 (2x3), Dosty 10, Nwagbo 10, Dźwigalska 7 (1x3) - Jaworska 1, Czarnodolska 0, Szajtauer 0, Trębicka 0.
Sędziowali: Robert Mordal, Karol Nowak, Krzysztof Puchałka. Widzów: 700.
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!