Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Właściwie to ciągle nie ma sposobności, żeby sobie tak naprawdę pogadać” - listy Wisławy Szymborskiej i Stanisława Barańczaka

Aleksandra Suława
Aleksandra Suława
Oto jedna z wyklejanek Wisławy Szymborskiej zamieszczona w tomie "Inne pozytywne uczucia też wchodzą w grę"
Oto jedna z wyklejanek Wisławy Szymborskiej zamieszczona w tomie "Inne pozytywne uczucia też wchodzą w grę" Wisława Szymborska
Wydana niedawno korespondencja Wisławy Szymborskiej i Stanisława Barańczaka to nie tylko fragment historii polskiej literatury, ale również opowieść o przyjaźni zaprawiona sporą dawką humoru.

Najpierw było oficjalnie: „Wielce Szanowna Pani, pozwalam sobie niepokoić Panią w następującej sprawie: redakcja „Nurtu” byłaby ogromnie zaszczycona i zobowiązana, gdyby zechciała Pani powierzyć nam kilka swoich nowych utworów poetyckich” - pisze Barańczak w kwietniu 1972 roku. Potem, nieco mniej: „Panu Stanisławowi Barańczakowi z sympatia i przyjaźnią” - kreśli w 1976 roku dedykację Szymborska. Aż wreszcie, gdzieś w połowie kolejnej dekady, „Pan” i „Pani” znikają całkiem, zastąpieni przez „Kochanego Staszka” i „Wspaniałą Wisławę”. To co prawda tylko zwroty do adresata, o wiele mniej istotne niż właściwa treść listów, ale na ich przykładzie doskonale widać jak niespiesznie, ale konsekwentnie między tą dwójka rodziła się przyjaźń.

Humor i rewerencja

Wymienianą przez prawie 40 lat korespondencję , uporządkował i opracował Ryszard Krynicki. - Praca nad zbiorem zajęła mi dwa lata. Łatwo nie było, choćby dlatego, że noblistka czasem stosowała tajemnicze skróty, pismo Barańczaka zaś z biegiem lat zaczęło przypominać prostą linię. – tłumaczył Ryszard Krynicki na poświęconym publikacji spotkaniu, które odbyło się w ramach Festiwalu Conrada. - Do zbioru włączyłem również dedykacje, karty pocztowe oraz dołączane do listów teksty literackie.

- Ten zbiór listów to zapis przyjaźni, która ma tak poetycki, jak i osobisty wymiar. Młody Barańczak potrafił kochać, nienawidzić i złościć się nie biorąc jeńców, natomiast Wisławie Szymborskiej zawsze okazywał podziw i staroświecką rewerencję. Czytając te listy można odnieść wrażenie, że Barańczak szuka u niej nie tyle protekcji, co porozumienia. I szybko to porozumienie znajdują, a płaszczyzną do niego jest poczucie humoru – mówił Piotr Śliwiński, krytyk literacki i badacz poezji współczesnej.

Był to humor nie tylko słowny, ale i plastyczny. Wisława Szymborska korespondencję do Barańczaka ozdabiała wyklejankami, a on odwzajemniał się graficznymi eksperymentami, wykorzystując wszystkie możliwości oferowane przez komputerowe fonty.

Tajny agent

Myliłby się jednak ten, kto w zbiorze widziałby tylko inteligentną humoreskę. Choć poeci nigdy nie pozwalali sobie na narzekanie, w korespondencji pojawiają się i bolesne wątki ich biografii. Około połowy lat 70. Barańczak powściągliwie nawiązuje do swej niełatwej sytuacji po utracie pracy, a po wyjeździe do Stanów – do doświadczeń emigranckich, wreszcie w latach 90. - do pogarszającego się zdrowia. Ciekawy jest też wątek dotyczący wsparcia, jakiego udzielał noblistce, starając się wypromować jej twórczość za oceanem. - Tę książkę można by traktować również jako przykład sytuacji, w której jeden poeta jest agentem drugiego. To zapis mozolnych starań Barańczaka o to, by Zachód pokochał Szymborską – mówił podczas festiwalu Conrada Michał Rusinek. - Chciał, by Szymborska zaistniała w świadomości poetów i krytyków, których sam cenił.

„Inne pozytywne uczucia też wchodzą w grę. Korespondencja 1972-2011” to drugi wydany w ostatnich altach zbiór korespondencji Szymborskiej. W ubiegłym roku, również nakładem wydawnictwa a5 ukazał się zbiór "Jacyś złośliwi bogowie zakpili z nas okrutnie. Korespondencja 1955-1996", zawierający korespondencję noblistki ze Zbigniewem Herbertem.

Wisława Szymborska, Stanisław Barańczak „Inne pozytywne uczucia też wchodzą w grę. Korespondencja 1972-2011”, wyd. a5, 2019

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: „Właściwie to ciągle nie ma sposobności, żeby sobie tak naprawdę pogadać” - listy Wisławy Szymborskiej i Stanisława Barańczaka - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska