Wisła Kraków pokonała 3:1 Ruch Chorzów. Było to pierwsze ligowe zwycięstwo wiślaków w nowym sezonie I ligi. Wygrana poprawiła humory kibicom i osobom związanych z klubem z ul. Reymonta. Po poniedziałkowym meczu płynie też trochę wniosków.
WYGRANA BYŁA KONIECZNOŚCIĄ Po remisie i porażce w dwóch pierwszych meczach nowego sezonu w I lidze, wygrana z Ruchem Chorzów jawiła się dla Wisły Kraków jako konieczność. Tym bardziej, że licząc z europejskimi pucharami, „Biała Gwiazda” miała za sobą trzy kolejne porażki. 3:1 w poniedziałkowy wieczór sprawiło, że przy ul. Reymonta przynajmniej na moment mogą odetchnąć z ulgą. Anna Kaczmarz TO BYŁO ZASŁUŻONE ZWYCIĘSTWO Wisła miała w meczu z Ruchem lepsze i gorsze momenty, ale jeśli weźmiemy pod ocenę całość tego spotkania, to wyjdzie czarno na białym, że to było zasłużone zwycięstwo krakowskiej drużyny. Wisła miała dwa razy więcej sytuacji bramkowych niż Ruch, oddała trzy razy więcej celnych strzałów. A to tylko te najważniejsze rubryki. Anna Kaczmarz SPRYTNY PLAN KAZIMIERZA MOSKALA NA RUCH To nie był mecz, w którym dwie strony wymieniają ciosy w jakimś szaleńczym tempie. Wprost przeciwnie, Wisła sprawia wrażenie, jakby chciała zagrać w bardziej wyrafinowany sposób. Nie rzuciła do przodu wszystkich swoich sił od pierwszych minut. Można było odnieść wrażenie, że Kazimierz Moskal chciał trochę wybić argumenty Ruchowi z rąk. Ruchowi, który lubi odebrać i zaatakować. Najlepiej w taki sposób, gdy rywal jeszcze nie odbudował się w obronie. Problem chorzowian polegał jednak na tym, że Wisła przez większość meczu w tej obronie stała szczelnie. I to też był klucz do sukcesu. Podobnie jak cierpliwość. Bo wiadomo było, że jeśli krakowianie zabezpieczą swoje tyły, to w ataku prędzej czy później szansa dla nich musi się otworzyć. No bo jak mogłaby się nie otworzyć, skoro jest z przodu Angel Rodado...Anna Kaczmarz PROBLEMY W NIEOCZEKIWANYM MOMENCIE Co ciekawe, Wisła miała największe problemy w tym meczu, gdy z boiska wyleciał z czerwoną kartką Filip Starzyński. To wtedy Ruch - paradoksalnie - zaczął grać lepiej i nie było długimi fragmentami widać, że „Niebieskich” jest o jednego mniej. Dlaczego tak się stało? Trener Kazimierz Moskal tłumaczył to po części ogromną chęcią wygranej swoich podopiecznych i takim podświadomym cofnięciem się, żeby bronić prowadzenia. Angel Rodado stwierdził natomiast, że problem występował przez pięć, dziesięć minut, a później zespół i tak poszedł po swoje. Anna Kaczmarz MARC CARBO, PIŁKARZ KLUCZOWY Marc Carbo nie zagrał w dwóch pierwszych meczach ligowych i Wisła ich nie wygrała. Hiszpan zagrał w trzecim i od razu są trzy punkty. Carbo zaliczył piękną asystę, wywalczył rzut karny, ale przede wszystkim świetnie regulował tempo gry w środku pola, zamykał też przestrzenie, którymi mógłby zaatakować Ruch. Trudno nie dojść do wniosku, że Carbo to na dzisiaj piłkarz wręcz kluczowy dla gry Wisły w drugiej linii. Anna Kaczmarz ANGEL RODADO, SKARB WISŁY KRAKÓW Zatrzymanie w Wiśle Kraków Angela Rodado może okazać się najważniejszym ruchem, jaki „Biała Gwiazda” wykonała w letnim oknie transferowym. Gole Hiszpana mają po prostu swój ciężar punktowy. Tak jak w meczu z Ruchem. Tak jak w wielu innych. Dla Wisły Angel Rodado to na ten moment po prostu skarb i musiałby ktoś wyłożyć naprawdę duże pieniądze, żeby ktokolwiek pomyślał o transferze napastnika. Na ten moment na to się nie zanosi. Tym bardziej, że piłkarz ceni sobie stabilizację, a jednocześnie jego partnerka spodziewa się dziecka, co Rodado w specjalny sposób obwieścił wszystkim po pierwszym golu w meczu z Ruchem. Anna Kaczmarz GOL OLIVIERA SUKIENNICKIEGO, CZYLI KOLEJNY KROK WIŚLACKIEGO TALENTU Wszedł do Wisły na ostro. Zbiera bardzo dobre oceny. A teraz jeszcze strzelił pierwszego gola w nowych barwach. Olivier Sukiennicki rośnie z każdym tygodniem, ale słusznie też Kazimierz Moskal zauważa, żeby nie zagłaskać tego chłopaka zbyt mocno. Powoli, niech robi postępy krok po kroku. Anna Kaczmarz TERAZ TRNAWA, ALE WAŻNIEJSZA ARKA… Wisła w czwartek powalczy ze Spartakiem Trnawa o awans w Lidze Konferencji Europy. Po pierwszym meczu Słowacy mają dwie bramki zaliczki. I oczywiście krakowianie niech walczą o awans, niech spróbują odrobić 1:3 z pierwszego meczu, choć szczerze mówiąc, byłaby to sensacja. Ale też muszą przy ul. Reymonta pamiętać, że ważniejszy mecz w perspektywie długofalowych celów na obecny sezon czeka wiślaków w poniedziałek z Arką Gdynia. Anna Kaczmarz FANTASTYCZNA ATMOSFERA Ponad 22 tysiące widzów stworzyło w poniedziałek na stadionie przy ul. Reymonta kapitalną atmosferę. Kibice Wisły i Ruchu dopingowali z całych sił, dopingowali głośno. W takiej oprawie, atmosferze chciałoby się oglądać wszystkie mecze. Anna Kaczmarz KIBICE CHCĄ INWESTORA, ALE KOLEJKI NIE MA Kibice Wisły, a przynajmniej ich część, na meczu z Ruchem Chorzów wyrazili swoje życzenie pod kierunkiem prezesa Jarosława Królewskiego, by ten znalazł inwestora. Problem w tym, że kolejki chętnych nie ma. Inwestora szuka zresztą wiele polskich klubów i też jakoś znaleźć nie może. A jak znajdzie, to różnie z tymi inwestorami bywa. Niektórym musi podłączać wielomilionową kroplówkę miasto, żeby klub nie wpadł w turbulencje. Jarosław Królewski oczywiście popełnia błędy, pewnie te sportowe są najbardziej widoczne, bo przez nie Wisła musi trzeci sezon z rzędu spędzać w I lidze. Warto jednak, żeby kibice mieli świadomość, że to wciąż wygląda tak, że jeśli na ten moment nie Królewski, to kto? Anna Kaczmarz Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl