
MIEJSCE BARAŻOWE, SZANSA NA UDOWODNIENIE, ŻE TO NIE PRZYPADEK
Wisła bardzo powoli, żmudnie odrabia straty do czołówki. Fakty są takie, że po wyjeździe do Głogowa i wygranej w zaległym meczu 3:0 wskoczyła do strefy barażowej. Oczywiście to nieco złudne, bo ma tyle samo punktów – 25 - co ŁKS Łódź, Stal Rzeszów i Górnik Łęczna, a z dwoma z tych zespołów krakowianie przecież przegrali i małej tabeli nie układa się w tym momencie tylko dlatego, że nie wszyscy grali ze wszystkimi, a Wisła z tego grona ma najlepszy bilans bramkowy i jakoś to trzeba poukładać. No, ale teraz „Biała Gwiazda” ma akurat najlepszy moment na udowodnienie, że zasługuje na miejsce w czołówce. Przed nią mecze ze Stalą Rzeszów i ŁKS-em Łódź. W tym momencie oba te zespoły mają tyle samo punktów, co wiślacy. Dwa najbliższe mecze szykują się zatem na Reymonta wprost ekscytująco.

KIBICE. ZNÓW NIE WESZLI, ZNÓW BYŁO ICH SŁYCHAĆ
Temat, do którego będziemy wracać, choć przynajmniej w tym roku w takim kontekście wreszcie ostatni raz. Kibice Wisły Kraków znów nie zostali wpuszczeni na stadion na wyjazdowym meczu swojej drużyny w oficjalnej grupie. Znów pojawili się zatem pod stadionem i szczerze mówiąc, to na nim samym lepiej było ich słychać spod płotu niż gospodarzy, którzy w małej liczbie zasiedli na trybunach. Zresztą powiedzmy sobie szczerze, żeby przypominać na czym polega ta cała paranoiczna sytuacja, że o żadnym wyjątkowym zagrożeniu bezpieczeństwa mowy nie było. Kibice Chrobrego tak naprawdę nie są nastawieni w żaden konfrontacyjny sposób do wiślaków. Zresztą w sobotę też to pokazali, bo nie padło ani jedno wyzwisko w kierunku krakowian z ich strony. Ponoć jedynym argumentem, żeby kibiców z Krakowa nie wpuszczać, wciąż wśród tych mniejszych klubów jest ten… „Bo my chcemy jeździć na kadrę”. I strach, że jak tę Wisłę się wpuści, to ktoś dostanie zakaz reprezentacyjny od „kumatych”. Proszę przeczytać to jeszcze raz, żeby zrozumieć jak absurdalnie to wszystko brzmi i wygląda… Pozytyw jest taki, że Wisła zagra w tym roku jeszcze tylko dwa razy na wyjeździe. Akurat dwa razy na Polonii Warszawa, która z wiadomych względów cały ten bojkot „Białej Gwiazdy” już dawno sobie odpuściła i chętnie przyjmie krakowskich fanów na swoim stadionie. No, a na koniec… Kibice Wisły w Głogowie na trybunach oczywiście byli. Zarówno jeśli chodzi o tych przyjezdnych jak i miejscowych. Tak jak zawsze zresztą w ostatnich latach, bo w tym rejonie fanów „Białej Gwiazdy” po prostu nie brakuje.