
TO TRZEBA KOŃCZYĆ SZYBCIEJ, CZYLI RZECZ O KIEPSKIEJ SKUTECZNOŚCI
Jak mawiał Łukasz Garguła, 2:0 to bardzo niebezpieczny wynik. Wystarczy kontaktowy gol na 2:1, by zrobiło się nerwowo. W sobotę długo nic nie zapowiadało, żeby Chrobry był w stanie Wiśle zrobić jakąkolwiek krzywdę, a tu z niczego Mateusz Lewandowski miał stuprocentową sytuację. Trafił w słupek. Wspominamy o tym, bo Wisła miała naprawdę dużo okazji, żeby ten mecz zamknąć wcześniej trzecim golem. Skuteczność była jednak w tym meczu ze strony wiślaków kiepska. Ostatecznie udało się mecz zamknąć golem na 3:0 w samej końcówce, ale to powinno być zrobione dużo wcześniej.

ANGEL RODADO, CZYLI MOŻNA TO BYŁO PRZEWIDZIEĆ
Dwa mecze bez gola? Cóż… Można było obstawiać, że Angel Rodado musi trafić do siatki w Głogowie. Hiszpan po prostu nie notuje dłuższej przerwy z bramkowym zerem niż dwa spotkania. Dwa gole, jakie strzelił Chrobremu, sprawiły, że choć Wisła wciąż ma jeden mecz mniej od reszty stawki, to Rodado prowadzi w klasyfikacji strzelców I ligi. Po meczu w Głogowie powiedział nam na ten temat: - Nie będę kłamał. To dla mnie ważna sprawa, ale nie jest ona najważniejsza. Bo najważniejsza jest drużyna i wygrane.
Cała rozmowa z najlepszym zawodnikiem meczu Chrobry – Wisła już wkrótce…

WYJAZDOWE ZERO Z TYŁU PO PONAD ROKU!
Ponad rok czekała Wisła Kraków, żeby zagrać na wyjeździe bez straty gola. Ostatni raz miało to miejsce 10 listopada w Gdańsku w meczu z Lechią, gdy padł bezbramkowy remis. Może to tylko statystyka, jak mówi trener Mariusz Jop, ale mimo wszystko wzmacnia to siłę defensywy, gdy kończy na zero. I z perspektywy Wisły wygrana do zera w Głogowie też ma znaczenie, też to jest dla niej plus.

CZYM BY TU JESZCZE SPROWOKOWAĆ…?
Zaznaczmy od razu, że ten punkt prosimy potraktować z przymrużeniem oka, bo nie mamy zamiaru przypisywać sobie jakichkolwiek zasług w zmianie pewnych statystyk. Te należą się wyłącznie piłkarzom i sztabowi Wisły Kraków. Wyszło jednak zabawnie, bo jak przed spotkaniem w Stalowej Woli zapytaliśmy na przedmeczowej konferencji trenera Mariusza Jopa o słabe liczby skrzydłowych, to od razu dwa gole strzelili Angel Baena i Jesus Alfaro. A jak przed wyjazdem do Głogowa wspomnieliśmy o tym, że po pierwsze Wisła tam nigdy nie wygrała w lidze, a po drugie od ponad roku nie zagrała na wyjeździe bez straty gola, to od razu obie te rzeczy udało się zrobić… I o co tu zapytać przed meczem ze Stalą Rzeszów…? Jakieś podpowiedzi?