Sąd cywilny przed podjęciem decyzji chce odnaleźć w archiwach tzw. dekret dziedziczenia, datowany na rok 1908. Wyspiański zmarł rok wcześniej i swój majątek na podstawie tego dokumentu przekazał czwórce dzieci: synom Mieczysławowi, Stanisławowi i Teodorowi oraz córce Helenie. Wszyscy już nie żyją. Mieszkająca w Lublinie Dorota jest córką Stanisława.
Sędzia Kamil Grzesik dopytywał wczoraj wnuczkę pisarza i malarza, dlaczego po 100 latach po jego śmierci chce dziedziczyć spadek po dziadku. Pytał też, czy są jej znane składniki majątku, który zostawił po sobie Wyspiański.
- Nie umiem powiedzieć, czy taki majątek istnieje. Jeśli jest to w państwowych muzeach - mówiła Dorota Wyspiańska. Jej pełnomocnik Michał Wąż stwierdził, że do tej pory placówki muzealne odmawiały Wyspiańskiej udzielania informacji na temat dzieł jej dziadka, szczególnie praw własności, m.in. tego, w jaki sposób obrazy, szkice czy projekty witraży trafiły do danej placówki, czy zostały zakupione, czy może są darowizną itp. Sąd zauważył, że w tej kwestii ma szersze kompetencje i może o takie sprawy pytać.
Chodzi zresztą nie tylko o dzieła sztuki. Na procesie pojawiła się też mieszkająca w Warszawie prawnuczka pisarza 59-letnia Iwona Michalska--Sosnowska (wnuczka Heleny). Przedłożyła dokumenty dotyczące części majątku, zwłaszcza nieruchomości w Węgrzcach pod Krakowem, które Wyspiański kupił jeszcze przed śmiercią.
Sędzia zapowiedział, że będzie podejmował starania, by odnaleźć w archiwach sądowych dokumenty dotyczące majątku po Wyspiańskim oraz akty urodzenia i zgonów osób, które mogą być w kręgu dziedziczenia po twórcy "Wesela".
W rozmowie na sądowym korytarzu Dorota Wyspiańska-Zapędowska zapewniała, że w razie uwzględnienia jej wniosku nie zamierza podejmować żadnych działań, by z muzeów odbierać pamiątki po dziadku.
- Chodzi mi bardziej o to, by jego dzieła nie trafiały do rąk prywatnych, a ostatnio tak się działo. Obrazy osiągały na aukcjach ceny powyżej miliona złotych - zaznaczyła wnuczka Wyspiańskiego. To prawda - m.in. w marcu trzy pastele przedstawiające portrety krakowskiej rodziny Sternbachów zostały sprzedane za 1,85 mln złotych.
Sąd odroczył do października proces, by dokonać kwerendy w polskich muzeach, archiwach, sądach i zbiorach prywatnych.
Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]
Konkurs "Buty w obiektywie!" Zobacz zgłoszone zdjęcia i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!