Woda, względem tego, co było w nocy sporo opadła w lokalnych potokach, m. in. w gminie Ryglice, Szerzyny czy Tuchów. Wciąż jednak do wielu domów trudno dojechać, bo drogami płynie woda lub zalega na nich muł.
Wysoki poziom wciąż utrzymuje się na przepływającym przez Skrzyszów i Tarnów Wątoku, ale związane jest to z ciągłym zrzutem wody z zasobów zbiornika retencyjnego na Korzeniu, który po nocnych opadach był wypełniony niemal po brzegi.
Biała płynie szeroką ławą między wałami. Stan alarmowy wciąż przekroczony jest w Tuchowie. W Ciężkowicach przez ostatnie dwie godziny poziom wody w rzece opadł o ponad pół metra.
Ostrzeżenia meteorologiczne niestety mówią o kolejnych, dużych opadach, na dzisiaj i jutro. Stąd wielu mieszkańców, m.in. Skrzyszowa napełnia worki piaskiem i zabezpiecza swoje posesje przed ewentualnymi podtopieniami.
Zakończyła się akcja w Burzynie, gdzie udało się usunąć zator, który zagrażał betonowym podporom mostu. Przeprawą można już przejechać na drugą stronę rzeki.
Pompowanie wody trwa wciąż w Łęgu Tarnowskim, gdzie wody Żabnicy wdarły się na kilkadziesiąt posesji.
- Woda stoi na polach zasianych zbożem i co gorsza w grządkach między zasadzonymi ziemniakami. Jeżeli tak dalej będzie padać, to boję się, że jesienią nie będzie czego zbierać, bo wszystko zgnije - obawia się Józef Nowak, rolnik ze Skrzyszowa.
O zbiory martwią się również rolnicy, którzy obsiali pola kukurydzą.
WIDEO: Jakie hasła zabezpieczają nas w sieci?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
