- Był 18 czerwca 1914roku. Pierwszych 38 absolwentów otrzymało z rąk pierwszego dyrektora szkoły Wincentego Szczepańskiego świadectwa dojrzałości. Uroczystość odbyła się w dopiero co otwartym nowym budynku szkoły. Jego potężna bryła ozdobiona attyką złożoną z głów zasłużonych dla polskiej edukacji władców: Kazimierza Wielkiego, Jadwigi Andegaweńskiej oraz Władysława Jagiełły, od razu stała się dumą nie tylko mieszkańców Gorlic, ale całego powiatu gorlickiego. Wydarzenia, które rozegrały się w tym czasie na Bałkanach, doprowadziły do wybuchu I wojny światowej i sprawiły, że 23 września 1914 r. w gorlickim gimnazjum zawieszone zostały zajęcia szkolne - opowiada nam Jerzy Tomasik, nauczyciel historii w I LO w Gorlicach.
Absolwenci i starsi uczniowie, zamiast kontynuować naukę, wcieleni zostali do pułków galicyjskich armii austro-węgierskiej. Niektórzy z nich ochotniczo zasilili szeregi formujących się Legionów Polskich. Ramię w ramię ze swymi uczniami na wojnę poszli również ich profesorowie. Nie wszyscy z niej wrócili. Upamiętnia to tablica odsłonięta w 1928 r. i znajdująca się teraz na pierwszym piętrze szkoły. Na tablicy znajdują się nazwiska 31 osób, a wśród nich profesora Laskowskiego.
- Sam budynek przez kilkanaście miesięcy zmieniał swoje przeznaczenie. Jesienią i wczesną zimą 1914 roku przechodził z rąk do rąk. Najpierw zajęły go wojska austriackie, które umieściły w nim szpital wojskowy, potem w listopadzie Rosjanie, w grudniu znów Austriacy, by ostatecznie od 27 grudnia 1914 r. do 2 maja 1915 r. pozostać w rękach wojsk rosyjskich. Ponieważ Gorlice znajdowały się na pierwszej linii frontu, budynek szkoły był systematycznie niszczony przez powtarzający się ostrzał artyleryjski oraz dewastowany przez żołnierzy rosyjskich. Fakt ten opisywał w swoim pamiętniku "Z dni grozy w Gorlicach" ks. Bronisław Świeykowski - wyjaśnia Jerzy Tomasik.
W czasie bitwy wielkanocnej w 1915roku w wyniku intensywnego ostrzału zniszczona została szkolna kaplica, sala gimnastyczna oraz dach. Uszkodzone zostało także drugie piętro w miejscu dzisiejszej auli, z okien powypadały wszystkie szyby. Po wielkim zwycięstwie sprzymierzonych wojsk austriacko-niemieckich 2 maja 1915 roku, władze miasta na kilka miesięcy umieściły w szkolnych piwnicach i na parterze bezdomnych. Z dokumentów wynika, że w budynku szkoły przebywało około 300 takich osób.
- Uczniowie ponownie wrócili do szkolnych klas dopiero 30 października 1915 r. Ogromnym wysiłkiem mieszkańców Gorlic, jak i całej społeczności Małopolski udało się do końca wojny wyremontować uszkodzony budynek. Sprzedawano między innymi na ten cel specjalne cegiełki. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku szkoła zmieniła nazwę z Cesarsko-Królewskiego Gimnazjum na Państwowe Gimnazjum im. Marcina Kromera w Gorlicach. W celu upamiętnienia tych wydarzeń w ramach kromerowskich spotkań z historią odbyła się konferencja naukowa, której tematem przewodnim było znaczenie bitwy gorlickiej na tle wydarzeń Wielkiej Wojny - dodaje Jerzy Tomasik.
Tak o zniszczeniach pisał ks. Bronisław Świeykowski
"7.III. 1915 r. W nocy strzelanina się wzmaga, to jednak nie przeszkadza bohaterskim sołdatom do rozbicia ostatniej jeszcze dotychczas nietkniętej piwnicy dyrektora gimnazjalnego i do pustoszenia gabinetów przyrodniczych i fizykalnych w gimnazjum. Dwóch sołdatów zapija się na śmierć w ciągu tej nocy i to spirytusem ze słojów, w których były konserwowane żaby, węże i ryby w gabinecie gimnazjalnym (....)"