W Kasince Wielkiej rozgorzał spór, w którym z jednej strony są stali mieszkańcy tej miejscowości, z drugiej goście, spędzający w tej miejscowości od kilku tygodni do kilku miesięcy w roku. Ci pierwsi chcą kanalizacji, na którą czekali od lat. Drudzy walczą o drogę, by łatwiej było dojechać do położonych na wzniesieniach osiedli.
- Decyzją uczestników zebrania wiejskiego i naszych radnych gminnych doszliśmy do wniosku, że do chwili budowy głównego kanału kanalizacji nie będziemy kłaść nowej nawierzchni asfaltowej na drodze do osiedli leżących wysoko w górach - mówi Kazimierz Perz, sołtys Kamionki Wielkiej. - Kilometrowy odcinek do osiedla Bydłonie utwardzimy podsypką, a w przyszłym roku droga będzie zbudowana.
Tymczasem grupa czasowych mieszkańców dwóch osiedli zasypała nas telefonami z prośbą o interwencję, bo nie mogą się dostać do swoich posesji. Sprawdziliśmy. W dwóch wymienianych w rozmowach telefonicznych osiedlach Bydłonie i Kanie, gdzie rzekomo nie ma dojazdu do posesji, trwają właśnie roboty ziemne związane z budową kanalizacji.
- Skarżą się na brak solidnego dojazdu do swoich daczy głównie mieszkańcy Krakowa, którzy się tutaj pobudowali i uważają, że się im należą luksusy, jak w mieście - mówi Jan Kołodziejski, mieszkaniec Kasinki Małej. - A przecież my tu żyjemy na co dzień, nie tylko w weekendy i wiemy, że bez sensu jest kładzenie asfaltu, czy utwardzanie drogi, kiedy trwają roboty związane z budową kanalizacji.
Jak udało nam się ustalić, za wspomnianą grupą anonimowych mieszkańców osiedli Kanie i Bydłonie kryją się członkowie społecznego komitetu budowy drogi, który zawiązał się nieformalnie w... 1998 r. Trzyosobowemu zarządowi przewodził wówczas Mieczysław Hajdukiewicz. Na interwencjach dotyczących budowy drogi upływa im już 11 rok. Przez cały ten czas poprawę stanu dojazdów wstrzymywała właśnie zapowiedź budowy kanalizacji.
- Ja wiem, że mieszkańcy się mogą niecierpliwić, bo dotychczasowa droga nie jest w najlepszej stanie, ale musimy uporać się z kanalizacją i podłączeniem do niej ponad 800 gospodarstw w Kasince Małej - mówi wójt Tadeusz Patalita. - Zapewniam, że mieszkańcy tych osiedli będą mieli znakomity dojazd do gospodarstw, ale muszą się uzbroić w cierpliwość. Kanalizacja Kasinki Małej to największe przedsięwzięcie inwestycyjne w gminie od kilkunastu lat i pochłonęło już masę pieniędzy. Chcemy w tym roku zakończyć ostatni etap jej budowy.
Spór jednak trwa i wygląda na to, że zakończy się dopiero wtedy, kiedy i kanalizacja, i droga zostaną wybudowane.