https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojnicz. Czad omal nie zabił 40-letniej kobiety. Pomoc przybyła w ostatniej chwili

Paweł Chwał
archiwum Polska Press
Błyskawiczna interwencja strażaków i policjantów, którzy aby dostać się do mieszkania wyłamali między innymi drzwi, prawdopodobnie uratowała życie 40-letniej mieszkance Wojnicza.

Kobieta we wtorek wieczorem zatruła się czadem, wydobywającym się z pieca węglowego. Czuła się źle. W ostatniej chwili zadzwoniła na numer 112 i wezwała pomoc, po czym głos w słuchawce zamilkł.

Pod adres, z którego dzwoniła kobieta podjechali strażacy, policjanci i pogotowie ratunkowe. Ponieważ drzwi były zamknięte, a na pukanie nikt nie reagował zdecydowano o ich wyważeniu.

W środku, na łóżku leżała nieprzytomna kobieta, której została udzielona niezbędna pomoc. Nieprzytomna, ale oddechowo wydolna mieszkanka Wojnicza została przewieziona karetką do szpitala w Tarnowie, gdzie zajęli się nią specjaliści.

- W tym przypadku liczyły się minuty. Życie tej kobiety było zagrożenie, bo stężenie smiercionośnego czadu w mieszkaniu było wysokie - relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.

WIDEO: Jak smog wpływa na zdrowie?

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska