- Nie do końca rozumieliśmy argumenty za likwidacją szkoły. Na szczęście gmina wycofała się z tego pomysłu - podkreśla Aneta Rogal, nauczycielka z SP w Łobzowie.
- Nie przyjmuję do wiadomości, że ta szkoła mogłaby zostać zamknięta. Nie powinno się szukać oszczędności na edukacji najmłodszych. Takie placówki nie muszą przynosić dochodów - uważa Zdzisław Pasich, którego syn chodzi do V klasy. - Córka ma cztery lata, ale też chcę ją posłać do tej szkoły - dodaje.
Urzędnicy tłumaczą, że w ciągu ostatnich 10 lat liczba uczniów w szkołach podstawowych i gimnazjach prowadzonych przez gminę Wolbrom zmniejszyła się z około trzech do dwóch tysięcy. W 2011 roku Rada Miejska powołała Komisję Doraźną ds. Racjonalizacji Systemu Oświaty, która uznała, że dobrym rozwiązaniem będzie przekształcanie wiejskich szkół publicznych w placówki niepubliczne.
Dzięki temu gmina mogłaby zaoszczędzić m.in. na wyrównaniach dla nauczycieli. Obecnie bez względu na ilość wykonanej pracy nauczycielom należy się wypłata w wysokości średniej krajowej. Na niewypracowane dodatki z budżetu gminy poszło w 2012 blisko 98 tys. zł.
Rodzice boją się, że w szołach społecznych po obniżkach pensje drastycznie się zmniejszą i nauczyciele nie będą chcieli pracować za takie pieniądze.
- A jak będzie brakować nauczycieli, to wtedy likwidacja szkoły będzie przesądzona - podkreśla Pasich.
Gmina wycofała się ze swojego pomysłu. W tamtym roku też próbowała zamykać szkoły. Urzędnicy tłumaczą, że powodem jest to, że mieszkańcy i sołtysi zobowiązali się, że w zamian rezygnują z innych inwestycji w swoich miejscowościach. "Biorąc pod uwagę postulaty lokalnej społeczności wyrażone w trakcie konsultacji społecznych gmina odstępuje od procedury reorganizacji" - czytamy w porozumieniu.
Pomysł likwidacji szkół pojawia się nie po raz pierwszy. Podobny pomysł urzędnicy mieli trzy lata temu. - Nawet nie wiem, że zawarto takie porozumienie - powiedział nam w piątek radny Kazimierz Pacia. Jego zdaniem urzędnicy niepotrzebnie wprowadzają zamęt.
- Nie mają jasnych kryteriów, którymi się kierują przy zamykaniu szkół. Dlaczego chce się likwidować szkołę w Łobzowie, która ma ponad 70 uczniów, a dużo mniejszą placówkę w Chrząstowicach opłaca się utrzymywać? Tylko dlatego że są to rodzinne strony burmistrza? - dziwi się radny. - Wszystkich powinno się traktować jednakowo - kwituje.
Lód pokrył Kraków [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!