Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolbrom. Mirosław W. za podpalenie żony spędzi w więzieniu 25 lat. Rzucił zapałkę i przyglądał się, jak kobieta się pali

Redakcja
Bartosz Dybała, arch. Rodzinne
25 lat w więzieniu spędzi Mirosław W. z Wolbromia za podpalenie żony. Sąd apelacyjny podtrzymał wyrok sądu okręgowego z grudnia 2017 r. Nie ma wątpliwości, że mężczyzna działał ze szczególnym okrucieństwem.

Mężczyzna w nocy z 27 na 28 sierpnia 2016 r. oblał benzyną swoją żonę, a potem podpalił. W wyniku odniesionych ran kobieta zmarła dwa miesiące później. Prokurator oskarżył Mirosława W. o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Żądał dla sprawcy dożywocia.

Mirosław W. nie przyznawał się do winy. Zasłaniał się upojeniem alkoholowym i niepamięcią. W kolejnych zeznaniach próbował się usprawiedliwiać. Twierdził, że został sprowokowany, bo żona od lat go poniżała i ośmieszała. Rzekomo chciał ją tylko wystraszyć. Polał benzyną i miał w ręce zapalniczkę, ale nie wie, co się stało później. Mimo to w grudniu 2017 r. sąd skazał Mirosława W. na 25 lat więzienia.

[ZOBACZ TEŻ] Wolbrom. Dzieci, które zostały bez rodziców, odebrały klucze do nowego locum

Sąd apelacyjny podtrzymał ten wyrok i uznał, że mężczyzna działał ze szczególnym okrucieństwem. - Oblał ją benzyną po twarzy, wzniecając potem ogień. Kiedy pojawiły się płomienie, nie podjął żądnej akcji ratunkowej, ugasił tylko płomienie na sobie i wyszedł na zewnątrz - podkreślał sąd. Zwrócił też uwagę, że oskarżony zrobił to w obecności dzieci.

Pani Bernadeta z córką Jadzią

Wolbrom. Mąż podpalił żonę. Dzieci nie mają teraz ani mamy, ...

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska