Gospodarze zagrali lepiej niż w ostatnich kilku meczach. Do drużyny powrócili długo leczący kontuzje Sergio Ramos i Luka Modrić. Obie bramki dla „Królewskich” uzyskał Gareth Bale – w 18 i 40 minucie.
Najlepszy snajper drużyny Cristiano Ronaldo zaliczył jedną asystę. Ma on na koncie 30 goli. Na liście strzelców La Liga wyprzedza go jedynie Lionel Messi (Barcelona) – 32 gole.
Ronaldo wściekał się sam na siebie, gdy z bliska trafił w słupek i gdy po jego przewrotce piłkę z bramki głową wybił jeden z graczy gości, a po chwili do siatki trafił Bale. Po jego strzale i rykoszecie od Bale'a piłka ponownie wpadła do bramki, ale gola zaliczono temu ostatniemu. W innej sytuacji po jego centrze Karim Benzema w efektowny sposób kopnął piłkę, ale ta trafiła w słupek.
W najbliższą niedzielę Real zagra w Gran Derbi z Barcelona na Camp Nou (początek klasyka o godz. 21). Wynik tego meczu będzie mieć duży wpływ na dalszą rywalizację obu klubów o mistrzostwo Hiszpanii.
Barcelonę wcześniej, w środę, czeka jednak rewanżowy mecz w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Manchesterem City, którego pokonała na wyjeździe 2:1.
W ekipie „Królewskich” po wygranej panuje umiarkowany optymizm przed spotkaniem z „Barcą”. - To klasyk, a w nim nie ma faworytów. Jedziemy tam wygrać – oznajmił obrońca Daniel Carvajal.
- Trzeba być zjednoczonym bardziej niż kiedykolwiek, pojechać na Camp Nou po zwycięstwo i pokazać najlepszą wersję naszej gry – powiedział inny defensor Sergio Ramos.
- Na Camp Nou jedziemy po wszystko, chcemy zagrać wielki mecz. Jeśli wygramy, zrobimy bardzo ważny krok. Jak przegramy, to nie popadniemy w rozpacz – podkreślił pomocnik Lucas Silva.
- Real Madryt, jakikolwiek Real Madryt, jest w stanie wygrać na Camp Nou. Wiemy, że na przeciwko nas stanie wielki przeciwnik, mający zawodników z niezwykłymi umiejętnościami. Ale my również takich mamy – zaznaczył dyrektor Realu Emilio Butragueno.