https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Współczesny Hyde Park jest wielce lekkomyślny

bp Tadeusz Pieronek
Andrzej Banas
Lekkomyślność i cwaniactwo to tylko dwa spośród wielu niepożądanych, a częstych i niebezpiecznych zachowań użytkowników narzędzi medialnych jakimi są internet i Facebook, pozwalających każdemu wypowiedzieć się na każdy temat w sposób, jaki uzna za stosowny.

Jest się z czego cieszyć, mając pod ręką takie narzędzie prezentowania swoich poglądów, do którego, by wejść, nie potrzeba żadnego upoważnienia, nie ma tam żadnej cenzury, tekst dociera do czytelników na całym świecie. Powszechna mównica.

Współczesne media elektroniczne przejęły rolę pełnioną niegdyś symbolicznie przez Hyde Park w Londynie, gdzie przy jego Marbl Arch funkcjonował co niedzielę przed południem Speakers' Corner - Narożnik Mówców. Każdy mógł tam pójść i wygłaszać swoje poglądy do ludzi, którzy zechcieli go słuchać, a nawet nie mając przed sobą nikogo zainteresowanego, mogli je słać w otwarty świat.

Zawsze znalazł się ktoś niezadowolony z rządzących polityków, przedsiębiorców czy sprzeciwiający się aktualnym trendom w sztuce, modzie czy muzyce, jakiś człowiek chcący się wygadać, coś zaproponować, przeciwko czemuś zaprotestować.

Tacy ludzie zawsze byli i będą, ale cóż z tego, skoro życie publiczne tak było zorganizowane, że brakowało miejsca i sposobów na swobodne wypowiedzi do wielu ludzi naraz, a tak zwany szary człowiek nie miał szans, by wówczas, gdy czuł potrzebę, wypowiedzieć się przez radio czy telewizję, które podlegały ścisłej kontroli i cenzurze władz.

Nawet jeżeli komuś udało się przedrzeć przez kordony i dotrzeć do szerszej publiczności, to i tak miał świadomość, że jest to jedynie wolność koncesjonowana. Człowiek ma w sobie pragnienie wolności i potrzebuje jakiegoś forum, na którym mógłby z niej korzystać bez ograniczeń zewnętrznych.

Te ludzkie pragnienia i ambicje, w rzeczy samej wielkie, piękne i szlachetne, znalazły w końcu swoje miejsce i możliwości samorealizacji na społecznościowych portalach internetu umożliwiających każdemu swobodną wypowiedź, o czymkolwiek tylko chciałby zabrać głos.

Miliardy ludzi na świecie korzystają od dziesiątków lat z tego okna otwartego na świat, które im osobiście i całej ludzkości daje ogromne korzyści we wszystkich dziedzinach życia, ale niesie też ze sobą poważne problemy. To nowe, wspaniałe narzędzie medialne nie jest bowiem wolne od niebezpieczeństw. Dobrze użyte przynosi dobro, użyte źle powoduje zniszczenia i straty, niekiedy o wielkiej skali.

Przed kilku dniami usłyszeliśmy, że jedno kliknięcie na Facebooku znajdzie swój finał przed sądem. Chodzi o zaproszenie, skierowane przez studentkę filozofii, na spotkanie 27 kwietnia br. na Zakrzówku w Krakowie, przy Skałkach Twardowskiego, w bliskiej odległości od wyrobiska po kamieniołomach, obecnie zalanego wodą i niedostępnego dla amatorów kąpieli. Przyszło na to spotkanie ponad 20 000 osób, urządzając sobie tam piknik, paląc ogniska, śpiewając, grając, pijąc alkohol.

Może, gdyby się na tym skończyło, nie byłoby problemu. Ale tłum stał się niebezpieczny dla samego siebie. W ruch poszły pięści i kamienie, polała się krew. Musiał interweniować specjalny oddział policji, trzeba było wezwać karetki pogotowia. Na pobojowisku pozostała sterta śmieci, ledwo mieszcząca się w stu kontenerach. Koszty "imprezy" poważne. Policja szuka organizatorów imprezy, która nie była zgłoszona, a więc nielegalna, nie zabezpieczona, masowa i - jak się okazało - dramatyczna, groźna, niebezpieczna.

Znalezienie inicjatora imprezy nie było trudne. Po nitce do kłębka policja doszła do pierwszego kliknięcia i zidentyfikowała studentkę filozofii. Ta jest zdziwiona, że w ogóle coś takiego, jak jedno kliknięcie na Facebooku, którego skutków nie przewidywała, może być podstawą do stawiania zarzutów i odpowiedzialności za to, co z potrzeby świętowania nadejścia wiosny w tak oryginalny sposób przerodziło się w wydarzenie sięgające głęboko w sferę odpowiedzialności prawnej i moralnej za to wszystko, co się stało.

Ten rumak wolności, jakim jest internet, musi zostać oswojony specyficznym wędzidłem, jakim jest odpowiedzialność każdego za wszystko, co czyni. Przypomina się starożytna zasada, ciągle niedowartościowana w dzisiejszym świecie: Quidquid agis, prudenter agas, et respice finem - cokolwiek czynisz, czyń roztropnie i zważaj na skutek.

Współczesność musi stworzyć powszechnie uznawaną odpowiedzialność za korzystanie z wolności. Dziś już nie wystarczy londyński Hyde Park, gdzie można było pleść co ślina na język przyniesie, bez odpowiedzialności. Dziś kryterium jest surowsze. Lekkomyślność nie popłaca. Po to człowiek ma rozum, by z niego korzystał i zawsze odpowiadał za to, co czyni.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pop
Czy zniesiono zakaz spożywania niekoszernego mięsa przez katolików(chrześcijan), a zatwierdzony przez Apostołów w roku 49, na tzw. soborze jerozolimskim? Bo jeśli nie, to Polacy nie mają prawa do Nieba. Wszak ewangelista pisał, że nie zostanie zmieniona ani litera w Prawie. Uznano tam też z kolei, że nie trzeba już obrzezywać chrześcijan nie będących Żydami. A tu Prawo zmieniono, wszak Bóg jest (miał być) jeden. Na oko wygląda, że tak źle, a tak niedobrze.
n
nn
Czy ten artykuł jest gdzieś dostępny bezpłatnie ?
Jeśli ukazał się już w wersji drukowanej to proponuję wrzucić na stronę główną a opłatą zablokować np. cały sort doniesień o tzw. obyczajach lekkich :))
Dziękuję.
a
anatema
Czym się różnił ksiądz Brzóska od Fidela Castro? Godnością tych, którzy rzucali na nich klątwę. Na księdza wystarczył biskup. Na Fidela musiał być papież.
s
safir
Pieronek, spieprzaj !!!
s
szkoda
Fakt, że kościół przez 1ooo lat wspólnie z panami trzymał naród w straszliwej ciemnocie, nie upoważnia cię do takiego prymitywizmu. Bo 2 pokolenie po wojnie, to wystarczający czas na nabycie ludzkich cech i zachowań. Choć może i nie, skoro ten naród i tak w większości woli powrót do czasów zbydlęcenia i odwiecznych chlewików. Co widać po twojej wypowiedzi? Choć instynktownie czujesz prawdę, to jednak w niczym nie odróżniasz się od tych ślepo wierzących w tysiącletnie kłamstwa kołtunów, którzy zamiast argumentów na zarzuty przeciw kościołowi, używają tylko obelg. Niestety, ten naród miał swoje 5 minut, ale od 30 lat znów pogrąża się w nicość i zakłamanie..
o
obłuda
Odpowiedź godna papugi sądowego. To tak jakby zapytać co sądzi PiS o swoim członku Ziobrze, a odpowiedź brzmi: Ziobro nie jest członkiem PiS-u. Ciekawe jaka by była odpowiedź na pytanie, jak to możliwe, by papież Jan XXIII rzucający klątwę na Fidela Castro ( mimo ogólnej klątwy dla wszystkich komunistów i socjalistów rzuconej przez Piusa XII), był jednocześnie kanonizowany z JPII, serdecznie ściskającym się tymże Fidelem.
W
WALEK
I TAK BEDZIECIE WISIEC KATABASY
m
marek popiela
Pieronek, usta w dziob, zameczek i spierdalaj.
M
MIK
nie cierpnie,tobie raczej mózg sie lasuje-z nienawisci
M
MIK
to nie jest swięty uznany przez KRK..
b
brrr
Na pohybel analfabetom i chamom.
t
teza
Nie tylko lekkomyślność i cwaniactwo, czasami zwykła ciekawość. Przykładowo, nie można w internecie znaleźć nic na temat stosunku kościoła, do swojego świętego imieniem Guinefort.
t
teza
Nie tylko lekkomyślność i cwaniactwo, czasami zwykła ciekawość. Przykładowo, nie można w internecie znaleźć nic na temat stosunku kościoła, do swojego świętego imieniem Guinefort.
W
WACEK
CIERPNIE WAM SKORA CZARNE WIEPRZE PRZEZ INTERNET BO JUZ ZADNE WASZE SWINSTWO
SIE NIEUKRYJE. NA POCHYBEL WASZEJ SEKCIE RZYMSKO-PEDOFILSKIEJ. AMEN GNOJE
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska