Anna Świrszczyńska urodziła się i studiowała w Warszawie. Dzieciństwo spędziła w wielkiej biedzie, dzieląc los ojca, malarza monumentalnych kompozycji historycznych, Jana Świerczyńskiego – jej nazwisko jest wynikiem metrykalnej pomyłki, której nigdy nie sprostowała. Debiutowała w 1936 roku. W czasie wojny pracowała jako robotnica, kelnerka, pielęgniarka i salowa w szpitalu, roznosicielka pieczywa. Po wojnie stale współpracowała z Polskim Radiem, pisała scenariusze do filmów animowanych, sztuki poetyckie i wiersze dla dzieci.
W roku 1934 za wiersz "Południe" otrzymała jedną z dwu pierwszych nagród na konkursie poetyckim „Wiadomości Literackich”. Po wojnie przeniosła się do Krakowa.
"Choć wcześnie została pisarką, dopiero po sześćdziesiątce znalazła język, którym potrafiła nazwać cielesność i doświadczenie miłości oraz macierzyństwa – wyzute z romantyzmu. Była nowatorką, która dokonała przełomu w poezji polskiej. Czesław Miłosz uznał Annę Świrszczyńską za wielką odnowicielkę poetyckiej polszczyzny" - zapowiada tom wydawnictwo Marginesy.
"Tom "Jestem baba" wstrząsnął publicznością: jako pierwsza zaczęła o losie kobiety i jej uczuciach mówić głosem kobiety. Żyła pełnią życia i o pełni życia pisała: w erotykach, utworach o cierpieniu i o radości. Kolejny zbiór wierszy, "Budowałam barykadę", stanowił jednoosobową rewolucję. Trzydzieści lat zabrało Świrszczyńskiej szukanie środków, by wyrazić przeżycia z czasów powstania warszawskiego. Już w czasie okupacji czuła, że język jej przedwojennej poezji nie wystarcza na opisanie rzeczywistości" - czytamy w zapowiedzi tomu.
Tom "Poezji zebranych" ukazał się nakładem wydawnictwa Marginesy w opracowaniu Adama Pluszki.
