Urbanistyczny miszmasz, czy mówiąc bardziej po góralsku, groch z kapustą... Jakkolwiek by nazwać Krupówki, jedno jest pewne: w całej Polsce nie ma chyba drugiej ulicy, na której tak jak tu mieszałyby się style i formy budownictwa. Tylko tu góralska chata stoi bowiem obok secesyjnej kamienicy, a ta druga sąsiaduje z konstrukcją ze szkła i stali. Efekt? Jedni uważają, że Krupówki są brzydkie, a kolejni, że to właśnie w ich różnorodności jest piękno, które już od ponad 100 lat przyciąga tu miliony Polaków.
Niestety, przez ostatnie 10-15 lat główna arteria pod Giewontem była mocno zaniedbana. Choć stojące tu kamienice na parterze mieściły sklepy z drogimi markami, większość z nich sypała się ze starości, a dodatkowo były pokryte niezliczonymi reklamami, billboardami czy szyldami we wszystkich kolorach tęczy.
Na szczęście dziś to się zmienia. Coraz więcej właścicieli budynków na Krupówkach wzięło się za remonty (bądź całkowite przebudowy) swoich domów. Co więcej, za sprawą społecznej akcji wydaje się, że policzony jest już także czas szpecących deptak reklam.
Jak policzyliśmy, obecnie na Krupówkach całkiem ładnie wygląda już 15 kamienic. Są to zarówno budynki przedwojenne, które poddano remontowi, jak i takie, które wybudowano od nowa w ostatnich latach.
Zdjęcia wszystkich z nich wraz z krótkim opisem można na stronie internetowej zakopane.naszemiasto.pl.
Tam umieściliśmy sondę, w której możecie wybrać budynek, który waszym zdaniem prezentuje się najlepiej. Dzięki temu zwykli mieszkańcy Zakopanego będą mogli pokazać mieszkańcom Krupówek, że podoba im się ich wkład w poprawę wyglądu deptaka.
Która kamienica na Krupówkach prezentuje się najlepiej? GŁOSUJ! >>>
- A trzeba pamiętać, że w wypadku Zakopanego jest tak, że ludzie oceniają miasto właśnie przez pryzmat Krupówek - mówi Bartek Szczerba, 19-latek z Zakopanego zaangażowany w przywrócenie stolicy Tatr dobrej reputacji wśród turystów. - Kilka lat temu zrobiono badanie, z którego wychodziło, że ludziom Zakopane bardziej kojarzy się z Krupówkami niż z Giewontem, Wielką Krokwią czy Kasprowym Wierchem!
- Dlatego też od półtora roku pracujemy nad wprowadzeniem na deptaku parku kulturowego - mówi Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. - Chcemy bowiem, by z Krupówek zniknęły szpecące część kamienic szyldy i reklamy, a nawet wielkie banery, jakie "zdobią" elewacje niektórych budynków. Inny zapis "parku" będzie mówił o tym, że właściciel obiektu przy Krupówkach będzie musiał w ciągu kilkunastu miesięcy od wprowadzenia tego prawa przeprowadzić remont fasady swego budynku i dostosować go do standardów.
Jak dodaje burmistrz, dziś dalej kilka osób jest takim przymusom przeciwnych. Dlatego jest wdzięczny właścicielom tych kamienic, którzy sami (bez przymusu) wyremontowali swe domy. Ludzie ci dają bowiem dobry przykład.
- Teraz wyglądają one pięknie. Mają stonowany kolor, a zauważyłem także, że jeśli ktoś zakończy remont, to niechętnie wiesza wielkie reklamy, które zasłaniają piękną fasadę - mówi burmistrz, a jako jeden z wielu przykładów podaje były hotel Giewont stojący przy skrzyżowaniu ul. Kościuszki i Krupówki. Kiedyś mieściły się w nim fast foody, a cała ściana budynku pokryta była reklamą. Dziś w budynku jest ogromny sklep odzieżowy a mimo to jego reklamy są niewielkie, stonowane i gustowne. Klientów w środku nie brakuje.
- Być może do środka przyciąga ich właśnie piękna fasada tego zabytkowego hotelu - zastanawia się wspomniany już Bartek Szczerba. - Ona sama jest reklamą tego miejsca. Oby takich miejsc było więcej.
Która kamienica na Krupówkach prezentuje się najlepiej? GŁOSUJ! >>>
Artyku_y, za które warto zap_aci_! Sprawd_ i przeczytaj
Codziennie rano naj_wie_sze informacje z Krakowa prosto na Twoj_ skrzynk_ e-mail. Zapisz si_ do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
