Marczułajtis i grupa innych "ambasadorów Kracika" właśnie wczoraj na ulicy Szewskej rozpoczęli kampanię na rzecz wojewody małopolskiego, który chce zostać prezydentem Krakowa. Miejsce nie było przypadkowe: to jeden z najruchliwszych punktów miasta, co miało symbolizować dotarcie do maksymalnej liczby krakowian w kampanii. Ta przed drugą turą od dotychczasowej ma różnić się tym, że zamiast rozdawania ulotek anonimowym wyborcom, ambasadorzy mają docierać bezpośrednio do ludzi: chodzić po domach, wysyłać SMS-y i telefonować do znajomych.
Czytaj także: Majchrowski: Startuję przez trolejbusy Kracika
Stanisław Kracik podziękował wczoraj ambasadorom, którymi w większości są młodzi wolontariusze. - To dopiero start, mam więc nadzieję, że chętnych będzie przybywać bardzo szybko - stwierdził wojewoda.
Ambasadorzy do domów krakowian ruszyli jeszcze tego samego dnia.
- Już po południu byłam u sąsiadów i muszę stwierdzić, że odbiór jest bardzo pozytywny - opowiadała Magdalena Maj. - Wierzę, że wspólnie uda nam się wiele zdziałać. Wiadomo, że najlepszy marketing to marketing szeptany - dodała.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Okolice Krakowa: usiłował uprowadzić 9-letnią dziewczynkę
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu