Tej jesieni krakowianie dwa razy pójdą do urn. 21 października będą wybierać radnych miejskich oraz głosować na prezydenta miasta. Jeśli żaden z kandydatów na prezydenta miasta nie uzyska co najmniej 50-proc. poparcia (a na to wskazują sondaże), konieczna będzie druga tura. I wraz z nią mają się odbyć wybory do rad dzielnic. Przynajmniej tak chce Platforma Obywatelska i prezydencki klub Przyjazny Kraków.
Dwa razy zamiast czterech. I nie 11 listopada
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że jesienią trzeba będzie głosować aż cztery razy. A to dlatego, że prezydent Andrzej Duda chciał zorganizować referendum konstytucyjne, a Sejm zakazał organizowania wyborów do jednostek pomocniczych (m.in. rad dzielnic) razem z innymi wyborami i referendami. Zapowiadały się więc dwie tury wyborów samorządowych, referendum konstytucyjne i wybory do rad dzielnic.
Najpierw przepadł prezydencki wniosek o referendum. Nie uzyskał większości w Senacie, więc 11 listopada pozostał wolny od organizowania głosowania. Zwłaszcza, że premier Mateusz Morawiecki zarządził wybory na 21 października, czyli ewentualna druga tura przypadnie na 4 listopada.
Pozostał jeszcze problem trzeciego głosowania, czyli na #radnych dzielnicowych. Okazuje się, że i jego nie będzie. - Wybory do rad dzielnic chcemy zorganizować 4 listopada - mówi Dominik Jaśkowiec, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa.
Ale ten termin musi jeszcze zatwierdzić rada. Najpierw konieczna będzie nowelizacja statutów dzielnic, bo zgodnie z nimi jedyny możliwy termin na wybory do dzielnic to 11 listopada. Zmiany w statutach radni mają przegłosować na sesji w przyszłym tygodniu, a na kolejnej zostanie podjęta uchwała o zarządzeniu wyborów do dzielnic na 4 listopada.
Jak ta data ma się do zakazu przeprowadzenia głosowania na radnych jednostek pomocniczych z wyborami samorządowymi? - Mamy opinię z Krajowego Biura Wyborczego, że w przypadku drugiej tury możemy zorganizować wybory do rad dzielnic - zapewnia Dominik Jaśkowiec.
Walka o frekwencję, czyli bez radnych z przypadku
Głosowanie na radnych dzielnicowych w tym samym terminie co druga tura wyborów na prezydenta Krakowa to nie tylko ułatwienie dla mieszkańców. Efektem będzie też większa frekwencja w wyborach do rad dzielnic.
Cztery lata temu odbywały się one tego samego dnia co wybory do Rady Miasta. Dzięki temu frekwencja we wszystkich dzielnicach przekraczała 30 proc, w niektórych sięgała nawet 40 proc.
Osiem lat temu głosowanie na radnych dzielnic w Krakowie odbywało się kilka tygodni po wyborach samorządowych. Wtedy frekwencja w większości przypadków była zaledwie kilkuprocentowa. „Rekordzista” został wybrany dzięki poparciu 21 osób.
Z drugiej strony połączenie wyborów do rad dzielnic z drugą turą głosowania na prezydenta miasta oznacza bardzo krótką, bo niespełna dwumiesięczną kampanię wyborczą i ekspresowe tempo przygotowań.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Budowa zakopianki imponuje! Zobacz najnowsze ZDJĘCIA
ZAGINIENI z Małopolski. Pomóż w poszukiwaniach!
<
Jak zmieniał się krakowski Zakrzówek? ZDJĘCIA
TŁUMY na nowym kąpielisku pod Krakowem!
Największe absurdy polskich osiedli. Masakra! ZDJĘCIA
Mówisz tak? Wymawiasz to źle! Sprawdź koniecznie!
Kultowe zawody z PRL-u. Pamiętasz je? QUIZ
Sayonara dla dymka. Sprawdź!
Najniebezpieczniejsze selfie świata. Te zdjęcia SZOKUJĄ
Co Ty wiesz o Krakowie? Pytamy o smog i zanieczyszczenie powietrza