Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2018. Radni PiS krytykują listy kandydatów PiS

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Krakowscy Radni PiS Ryszard Kapuściński i Bolesław Kosior publicznie skrytykowali kształt list swojego ugrupowania z kandydatami na radnych.

Ich pełne rozgoryczenia wypowiedzi zostały sfilmowane tydzień temu podczas spotkania w Klubie Gazety Polskiej w Krakowie. Do niedzieli filmik można było znaleźć w internecie, „Gazeta Wyborcza” zdążyła opisać wystąpienia radnych zanim zniknął z sieci.

A radni PiS nie przebierali w słowach. Mówili, że na listach PiS są „zdrajcy”, mieli pretensje do tego, że wysokie miejsca dostali ludzie wskazani przez Małgorzatę Wassermann (m.in. Jerzy Zięty, Małgorzata Kot czy Krzysztof Sułowski), Jarosława Gowina (m.in. Mariusz Kękuś) i Zbigniewa Ziobrę (np. Agata Tatara). Wprawdzie Bolesław Kosior, wieloletni radny, najpierw AWS, potem PiS, obecnie wiceprzewodniczący rady, jest na #pierwszym miejscu (w okręgu nr 2), ale już Ryszard Kapuściński, szef Klubów Gazety Polskiej dopiero na trzecim (ok. nr 3).

Zastrzeżenia padły także pod adresem Stanisława Zięby, który jeszcze kilka miesięcy temu był radnym PO, a teraz ma trzecie miejsce na liście PiS (okr. nr 6.).

Jeszcze bardziej krytycznie odniesiono się do Tomasza Urynowicza, radnego miejskiego, do niedawna PO, a teraz kandydującego do małopolskiego sejmiku z listy PiS (z rekomendacji Jarosława Gowina). Bolesław Kosior powiedział, że to następna rzecz, od której mu „wątroba gnije”, zaś Ryszard Kapuściński stwierdził, że Tomasz Urynowicz miał „wyjątkowy dar” obrażania radnych PiS.

- Pretensje o kształt list wyborczych zawsze w naszej partii były i będą, bo nie da się wszystkich zadowolić, ale to nigdy nie prowadzi do rozłamów - słyszymy od jednego z małopolskich działaczy PiS.

Choć dodaje, że tego typu pretensje do tej pory nie wychodziły na jaw i pod tym względem sytuacja w Krakowie jest wyjątkowa, bo takie publiczne spory o listy prowadzili raczej politycy Platformy. - Choć radni zastrzegają na nagraniach, że teraz nie czas na wewnętrzną wojnę, bo jest kampania wyborcza i nie można szkodzić PiS, a na rozliczenia przyjdzie czas po wyborach, to jednak ujawnienie nagrania przynosi nam szkodę - mówi nasz rozmówca.

Według niego, takiego rozliczenia mogą spodziewać się radni krytykujący listy, a nie kandydaci z tych list. A to, że Małgorzata Wassermann przeforsowała na jedynki swoich kandydatów, może być sygnałem o jej mocnej pozycji w PiS.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Wybory samorządowe 2018 | Twój głos się liczy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wybory samorządowe 2018. Radni PiS krytykują listy kandydatów PiS - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska