W Proszowicach jak na razie jedynym kandydatem, który oficjalnie mówi o chęci ubiegania się o reelekcję jest urzędujący burmistrz Grzegorz Cichy. O ile jednak jeszcze kilka tygodni temu można było z pewnym (bardzo niewielkim) prawdopodobieństwem przypuszczać, że może jednak wystartuje z listy komitetu KPR Razem (tego samego co cztery lata wcześniej), to podjęta 26 marca uchwała o jego wykluczeniu z szeregów organizacji rozwiewa wszelkie wątpliwości. Burmistrz będzie musiał założyć własny komitet wyborczy lub wystartować z listy któregoś z większych ugrupowań. Na razie zapowiada, że bliższe mu jest to pierwsze rozwiązanie.
Nie potwierdzają, nie zaprzeczają
Z kolei najbardziej prawdopodobnym kandydatem KPR Razem na funkcję burmistrza wydaje się radny miejski i przewodniczący Komisji Oświaty Mateusz Gajda. Nie byłoby to żadną niespodzianką, bo nieoficjalnie mówi się o tej kandydaturze od wielu miesięcy. Na razie jednak przedstawiciele stowarzyszenia tego nie potwierdzają (choć również nie zaprzeczają). - Mogę powiedzieć tylko tyle, że będziemy chcieli wystawić swoich kandydatów i swoje listy we wszystkich gminach i we wszystkich okręgach do Rady Powiatu. A tam, gdzie nie uda nam się tego zrobić samodzielnie, będziemy się starali działać w porozumieniu z innymi komitetami - oświadczył prezes KPR Razem Rafał Chmiela.
Prezes nie potwierdził również tego, że kandydatem KPR na fotel wójta Koniuszy ma być Robert Ogrodnik, do niedawna zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Proszowicach.
Gdyby rzeczywiście wystartował, rywalizowałbym nie tylko z urzędującym wójtem Wiesławem Rudkiem. Mówi się bowiem, że do rywalizacji ma się zamiar włączyć Piotr Kopeć, w przeszłości m. in. kandydat na senatora (z listy SLD) i na wójta Radziemic.
Rywalizacji kandydatów komitetów lokalnych w Proszowicach na pewno nie zamierzają się biernie przyglądać przedstawiciele ogólnopolskich partii. Z naszych informacji wynika, że kandydata z własnych szeregów nie wystawi tym razem Polskie Stronnictwo Ludowe. Cztery lata temu miało ich de facto dwóch (oficjalnego Jana Kubika i wiele lat związanego z PSL Jana Makowskiego), ale żadnemu nie udało się wejść do II tury głosowania. Jakiś czas temu krążyła nawet informacja, że o fotel burmistrza Proszowic miałby się ubiegać wicemarszałek województwa Wojciech Kozak.
Do II tury wyborów przed czterema laty wszedł natomiast Jacek Tomasik z Platformy Obywatelskiej i z naszych informacji wynika, że to właśnie jego może poprzeć w jesiennych wyborach Stronnictwo. Jeżeli by do tego doszło, również nie można byłoby mówić o wielkiej niespodziance. Dla Jacka Tomasika nie byłby to pierwszy start, a z PSL od dawna współpracuje, wchodząc w skład koalicyjnego (PO - PSL) zarządu powiatu. Sam zainteresowany jednak nie potwierdza tych informacji. - O wszystkim powiadomimy w odpowiednim czasie. Na razie jeszcze nie został nawet ogłoszony termin wyborów samorządowych - słyszymy.
Pozostaje jeszcze kwestia kandydata Prawa i Sprawiedliwości. On również nie został jeszcze oficjalnie ogłoszony, choć w gronie potencjalnych pretendentów najczęściej wymieniane jest nazwisko Bogusława Kani.
Z drugiej strony można sobie wyobrazić taki scenariusz, że PiS poprze kandydaturę obecnego burmistrza Grzegorza Cichego. - To jest plan B na wypadek, gdyby partia nie znalazła odpowiedniego kandydata w sowim gronie. Proszę sobie przypomnieć, z jakiego środowiska wywodzi się obecny burmistrz i kto był obecny na jego zaprzysiężeniu - sugeruje nam anonimowo jeden z partyjnych działaczy. Sprawdziliśmy: podczas zaprzysiężenia burmistrza Cichego w pierwszym rzędzie siedzieli posłowie Jarosław Gowin i Włodzimierz Bernacki.
W ciągu półrocza, jakie pozostało do wyborów mogą się jeszcze oczywiście ujawnić nowe kandydatury. Ktoś może też z listy potencjalnych pretendentów zniknąć. Wydaje się jednak, że decydująca batalia rozegra się pomiędzy wymienionymi osobami lub komitetami.
Faworyci, a może wyborczy czarny koń?
W drugim z miast powiatu, Nowym Brzesku, zanosi się na powtórkę sprzed czterech i ośmiu lat, gdy najsilniejszymi kandydatami byli urzędujący obecnie burmistrz Jan Chojka z komitetu Ziemia Nowobrzeska i Grzegorz Czajka z PSL. Obecnie wynik wyborczego meczu pomiędzy nimi brzmi 1:1, bo w roku 2010 wygrał G. Czajka, a cztery lata później J. Chojka.
A może szyki głównym faworytom zepsuje szyki jakiś wyborczy “czarny koń”. Niektórzy widzą w takiej roli radnego powiatowego, a od niedawna szefa nowobrzeskich struktur PiS Krzysztofa Madejskiego. - Były i obecny burmistrz to osoby już doświadczone, działające w samorządzie i polityce od lat. To sprawia, że są znani, rozpoznawalni, ale też mają swój elektorat negatywny. I ktoś młody, energiczny, z czystą kartą może sprawić niespodziankę - słyszymy. Na razie jednak nikt oficjalnie nie ogłosił, że Krzysztof Madejski jest kandydatem na burmistrza Nowego Brzeska.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 14. "Biber"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski