W piątek zostały znalezione tuż przy blokach wojskowych w Puszczy Niepołomickiej. Wydobyto: 4 cylindry silnikowe, 2 karabiny i sporo innych części metalowych samolotu. Jak podkreślają specjaliści, najcenniejsze są fragmenty malowane oryginalną farbą.
Wszystko zaczęło się od grzybów. Janusz Czerwiński, mieszkaniec Kłaja, uwielbia chodzić na grzyby. Dwa lata temu prócz borowików i kozaków znalazł... cylinder.
- Wtedy domyślałem się, że może chodzić o "jedenastkę" - mówi pan Janusz. - Później, całkiem w zaroślach, znalazłem kolejną część samolotu - lufę karabinu. Wtedy nie miałem już wątpliwości, że to części samolotu, jakim latał pułkownik Król.
3 września 1939 r. podczas walki z bombowcem Heinkel He 111 lecąc "jedenastką" Wacław Król, został zestrzelony i ratował się skokiem ze spadochronem. Powietrzną walkę nad Kłajem opisał w 2009 r. Wojciech Krajewski w Wiadomościach Bocheńskich. Mimo określenia przez pilota miejsca upadku ma-szyny, jej dokładna lokalizacja długo pozostała tajemnicą.
- Straciliśmy nadzieję, że kiedykolwiek znajdziemy te szcząt-ki. To wyjątkowe odkrycie - cieszy się Tomasz Jastrzębski z Polskiego Towarzystwa History-cznego. - Polskie " jedenastki" wówczas to były najlepsze myśliwce. Odzyskaliśmy szczątki jednego z dwóch tego typu samolotów, jakie zostały wyprodukowane. Jedyny zachowany na świecie znajduje się w krakowskim Muzeum Lotnictwa.
Znalezione części maszyny czeka teraz długi proces prac konserwatorskich. - Po konserwacji, według wstępnych ustaleń, zostaną przekazane Izbie Regionalnej w Kłaju - informuje Justyna Waligóra z Urzędu Gminy.
Wacław Król po wypadku w Kłaju walczył we Francji, Afryce i Wielkiej Brytanii. Zestrzelił 9 maszyn wroga.
Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!
Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
