Mecz toczył się początkowo w trudnych warunkach atmosferycznych. Przy padającym deszczu i dość silnym wietrze. Zoria to średniak ukraińskiej ekstraklasy. Solidny zespół, który od pierwszych minut uzyskał przewagę. Kilka razy zakotłowało się zatem w polu karnym Wisły, ale w początkowych fragmentach bez efektu.
Krakowianom w pewnym momencie udało się przenieść ciężar gry na połowę rywali, mieli nawet kilka stałych fragmentów gry, przede wszystkim rzuty rożne. Nie przyniosły one jednak efektu, a po jednym z kornerów Wisły, to Zoria wyprowadziła zabójczy atak. Poszło długie podanie na połowę „Białej Gwiazdy”. Tutaj sprawę wydawał się asekurować Angel Baena, ale pośliznął się, co szybko wykorzystał Wołodymyr Biłocerkoweć, który przejął piłkę i w sytuacji sam na sam pewnym strzałem pokonał Kamila Brodę.
Wisła potrzebowała jeszcze kilku minut, żeby złapać swój rytm, zacząć stwarzać sytuacje, ale one w końcu się pojawiły, podobnie jak coraz lepsza gra krakowskiej drużyny. Strzelał Angel Rodado, strzelał Maciej Kuziemka, aż w końcu w polu karnym ten pierwszy okazał się o ułamek sekundy szybszy od obrońcy. Hiszpan trącił piłkę, rywal go kopnął i efekt był taki, że mieliśmy rzut karny. Chwilę później Angel Rodado wypalił jak z armaty z jedenastu metrów i pewnym strzałem uzyskał wyrównanie.
Po zmianie stron trener Mariusz Jop, tak jak w pierwszym sparingu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, wymienił wszystkich zawodników z pola (wcześniej mieliśmy już zmianę w bramce, w której Kamila Brodę Zastąpił Anton Cziczkan), a Wisła ruszyła od początku do ofensywy. I bardzo szybko przyszły tego bardzo konkretne efekty. W 49 min po szybkim ataku, błysnął młodziutki Filip Baniowski, który sprytnie podał do Łukasza Zwolińskiego, a ten w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza.
W kolejnych minutach trwała dość wyrównana gra, ale bardziej ze wskazaniem na Wisłę, która kilka razy mogła postarać się o lepsze wykończenie swoich akcji. Zoria pod koniec meczu starała się wyrównać, kilka razy mieliśmy zamieszanie w okolicach pola karnego Wisły i w nim samym, ale krakowianie dobrze się bronili i ostatecznie wygrali to spotkanie. Biorąc pod uwagę przebieg całego meczu, było to zwycięstwo zasłużone.
Kolejny sparing Wisła rozegra w najbliższą sobotę, a jej rywalem będzie tym razem kosowski zespół KF Dukagjini Klina.
Wisła Kraków - Zoria Ługańsk 2:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Biłocerkoweć 11, 1:1 Rodado 38 karny, 2:1 Zwoliński 49.
Wisła: Broda (33 Cziczkan, 60 Letkiewicz) - Jaroch (46 Szot), Biedrzycki (46 Uryga), Kutwa (46 Skrobański), Kiakos (46 Mikulec) - Igbekeme (46 Duda), Kuziemka (46 Sukiennicki) - Baena (46 Kiss), Duarte (46 Starzyński, 70 Chromych), Alfaro (46 Baniowski) - Rodado (46 Zwoliński).
Zoria (skład wyjściowy): Turbajewskyj - Trontelj, Jordan, Wasyłeć, Wantuch - Biłocerkoweć, Popara, Jacyk, Korablin, Wakuła - Budkiwskyj.
Sędziował: Łukasz Kuźma (Białystok). Żółte kartki: Igbekeme, Baena.
