WIDEO: Magnes. Kultura Gazura
„W Berlinie panuje kompletny chaos. Gerd, strażnik w zoo, zapomniał zamknąć bramę wejściową, więc zwierzęta rozbiegły się po całym mieście i dokazują: tuż obok za płotem, wokół wieży telewizyjnej, w muzeum, w parku przy murze berlińskim i na ulicy Unter den Linden” - czytamy na okładce książki. I choć taki opis, mógłby zapowiadać klasyczna bajkę dla najmłodszych, Drews proponuje czytelnikowi nieco inny rodzaj literackiej przygody. Autorka przedstawia co prawda bohaterów: m.in. punka Paula, sowę Sarę, złodziejaszka Theo i nosorożca- okularnika Erwina, podpowiada wątki, a na ilustracjach pokazuje fragmenty miasta, ale całość historii musi już stworzyć sam mały czytelnik.
Koncept Drews, choć w pierwszej chwili zaskakujący, zdaje egzamin. Odnajdywanie bohaterów na pełnych detali ilustracjach to doskonałe ćwiczenie koncentracji i spostrzegawczości. Możliwość samodzielnego opowiadania historii rozwija zaś wyobraźnię, pomaga poszerzyć słownictwo, a dla towarzyszącego zabawie rodzica, może być świetną okazją do przemycenia informacji na najróżniejsze tematy. Otwarta, niemal pozbawiona tekstu koncepcja książki, czyni ją również dostępną dla dzieci, które jeszcze nie umieją czytać. A to świetny trening, przez sięgnięciem po bardziej dorosłe lektury.
„Berlin – znam to miasto”
Judith Drew
Wydawnictwo Zakamarki
- Tak oszukują mechanicy. Kierowcy – miejcie się na baczności!
- Nowy odcinek ekspresowej zakopianki gotowy! Zobacz jak wygląda!
- Parkowanie w Krakowie. Nowe zasady, większa strefa
- Najbardziej ekskluzywne osiedla w Krakowie [TOP 10]
- Cracovia. Żony i partnerki piłkarzy [ZDJĘCIA]
- Wisła Kraków. Żony i partnerki piłkarzy [ZDJĘCIA]
