https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wynik nie oddaje do końca przebiegu gry. Trenerzy po meczu Wisła II - Wiązownica

Bartosz Karcz
Wojciech Matusik
Ktoś zobaczy, że Wisła II Kraków pokonała w III lidze KS Wiązownicę 5:0 i pomyśli, że było to jednostronne spotkanie. Nic bardziej mylnego, do pewnego momentu ten mecz był wyrównany, a można nawet powiedzieć, że były fragmenty, w których to goście mieli inicjatywę. Z taką oceną zgodzili się zresztą obaj trenerzy Aleksandr Michajłow i Szymon Szydełko.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Trener Wisły II na początku powiedział: - Po pierwsze chcę podziękować chłopakom, wykazali się w tym spotkaniu od takiej strony piłkarskiej. Strzelili dużo bramek, a z tyłu zagrali na zero. Do tego dołożyli walkę, a to było ważne, bo przeciwnik do końca walczył i było nam ciężko. Czasami są takie mecze, że prowadzisz 3:0 i może wkraść się rozluźnienie, ale na szczęście u nas czegoś takiego nie było w tym spotkaniu. Chcieliśmy utrzymać zero z tyłu i iść po kolejne bramki.

Mecz z Wiązownicą przypominał bardzo niedawne starcie Wisły II z Podhalem Nowy Targ. Wtedy krakowianie również wygrali 5:0 i również wynik nie do końca oddawał przebiegu gry. Wtedy nowotarżanie byli bardzo długo równorzędnym rywalem dla młodych wiślaków. Trener Michajłow przyznaje, że coś w tym podobieństwie rzeczywiście jest: - Tak, mogę się zgodzić, że pod tym względem to były podobne mecze. Bo w obu wcale nie było tak łatwo jak wskazywałyby na to wyniki 5:0. Przeciwnik też miał swoje szanse. Mieliśmy w decydujących momentach jakość i skuteczność. Tej ostatniej zabrakło nam w ostatnim meczu w Lubartowie. Tym razem ona była. I była też koncentracja, nie traciliśmy w głupi sposób piłki.

Na koniec szkoleniowiec Wisły II dodał: - Traktowaliśmy ten mecz jak finał, bo gdy zespół potracił tyle punktów w ostatnich meczach, to chłopaki chcieli wziąć odpowiedzialność za wynik i zdobyć wreszcie punkty.

Trener Wiązownicy Szymon Szydełko przyznał szczerze, że trudno mu się wypowiadać po takim spotkaniu. Szkoleniowiec powiedział nam: - Nie chcę narazić się na śmieszność, bo ktoś zobaczy wynik i powie, co ten Szydełko za głupoty plecie. Wisła się zabawiła, rozgromiła Wiązownicę, a po wyniku widać, że Wiązownica nie miała żadnych argumentów. A jednak kto oglądał ten mecz, ten wie, że to spotkanie wyglądało całkiem inaczej. Daliśmy się w końcówce po prostu wypunktować kosztem tego, że zarobimy jakieś pieniądze. Wynik jest wstydliwy, ale z przebiegu gry nie byliśmy chłopcem do bicia.

Dodajmy, że w mówiąc o wypunktowaniu, żeby zarobić jakieś pieniądze, trener Szydełko nawiązał do Pro Junior System i tego, że wpuścił młodzież przy wyniku 3:0 dla Wisły II, żeby w tym systemie zapunktować.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska