Citroen picasso, należący do jednej z uczelni wyższych z Nowego Sącza, wywrócił się na prostym odcinku drogi krajowej nr 75 tuż za lotniskiem Aeroklubu Podhalańskiego. Ucierpieli obydwaj jadący nim mężczyźni.
Na pomoc przybyli druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Łososinie Dolnej oraz jednostka ratownictwa technicznego Państwowej Straży Pożarnej z Nowego Sącza.
Obrażenia, których doznał kierujący okazały się niezagrażającymi życiu. W tragicznym stanie był pasażer. Ten 32-latek doznał straszliwych urazów głowy. Mężczyzna ten był nieprzytomny. Reanimację podjęła załoga ambulansu Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego z podstacji w Łososinie Dolnej.
Po rannego usiłowano wezwać śmigłowiec sanitarny Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Krakowa, ale akurat uczestniczył on w akcji w okolicach Jasła. Do Łososiny Dolnej mógł przylecieć najwcześniej po ponad godzinie.
– Trwająca długo i bardzo trudna reanimacja doprowadziła do przywrócenia czynności życiowych ofiary wypadku – relacjonuje Krzysztof Olejnik, rzecznik prasowy Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego. – Rannego przetransportowano karetką do Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu.
Ograniczone możliwości oddziału neurologicznego sądeckiej lecznicy sprawiły, że po zdiagnozowaniu mężczyzny rannego w wypadku na drodze w Łososinie Dolnej zdecydowano o skierowaniu go do innej specjalistycznej placówki poza Nowym Sączem. Również wtedy możliwy okazał się jedynie transport specjalistycznym ambulansem Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego.