Zobacz także: Wypadek w Wojniczu [ZDJĘCIA]
Daewoo lanos zbliżał się do Wojnicza od strony Krakowa. Dochodziła godzina 5.30, ruch na krajowej "czwórce" powoli rósł. Na długiej prostej na obwodnicy Wojnicza samochód przyspieszył. Na podstawie pierwszych rozmów ze świadkami wypadku wszystko wskazuje na to, że jego kierowca wyprzedzał kilka jadących przed nim samochodów. - Do tragedii doszło w miejscu, w którym wyprzedzanie jest zabronione, a pasy jezdni oddzielone są podwójną linią ciągłą - mówi podinsp. Jacek Mnich, naczelnik tarnowskiej drogówki.
Rozpędzony pojazd nie zdążył wrócić na właściwy pas ruchu przed TIR-em, który wyłonił się zza lekkiego wzniesienia. W ostatniej chwili kierowca lanosa próbował jeszcze uniknąć zderzenia. Na mokrej jezdni manewr skończył się jednak poślizgiem. Samochód czołowo uderzył w kabinę renaulta, a następnie wbił się pod jego naczepę. Natychmiast wybuchł pożar. Płonął wrak lanosa oraz ciężarówka. Kierowcy innych samochodów próbowali stłumić płomienie ręcznymi gaśnicami. Byli jednak bezradni. Dopiero strażacy poradzili sobie z ugaszeniem ognia.
- Pierwsza na miejscu, siedem minut od zawiadomienia o wypadku, była jednostka OSP z Wojnicza i od razu podjęła działania gaśnicze - mówi st. kpt. Paweł Mazurek z PSP w Tarnowie. Po ugaszeniu ognia strażacy zauważyli zwęglone zwłoki kierowcy oraz pasażera. Ofiary to 60-letni mężczyzna oraz jego 58-letnia żona. Tylko przytomności umysłu życie zawdzięcza kierowca ciężarówki. Zdążył wyskoczyć z kabiny, zanim ta stanęła w płomieniach. Pogotowie zabrało go jednak do szpitala, bo mężczyzna był w głębokim szoku.
Przez kilka godzin obwodnica Wojnicza była zamknięta dla ruchu. Wznowiono go dopiero po usunięciu wraków tarasujących jezdnię.
Mimo że obwodnica Wojnicza oddana została do użytku zaledwie kilka lat temu, już zdążyła zyskać złą sławę. - Wczorajszy wypadek to już trzecia śmiertelna tragedia praktycznie w tym samym miejscu - mówi podinsp. Mnich. Wcześniej zginęli tam kierowca nissana, który zderzył się z volkswagenem, a także kierowca fiata po czołowym zderzeniu z ukraińskim busem. W innym miejscu obwodnicy, pod koniec września ub.r., zginęły dwie osoby z opla, który opuszczał już trasę i wjechał pod ciężarówkę. Rok wcześniej honda zderzyła się z renaultem, a od ran zmarła pasażerka tego ostatniego.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!