Wyścig Jutrzenki i Dalinu. A co na to Węgrzcanka?

Ostatnio wpadkę zaliczyli myśleniczanie, przegrywając z Orłem Piaski Wielkie. Teraz zagrają w Jawiszowicach.
- Mamy ubytek za ubytkiem jeśli chodzi o skład – ubolewa trener Dalinu Maciej Antkiewicz. - Ciężkiej kontuzji – złamania nogi - w Olkuszu doznał Tomasz Stelmach. Odbiło się to na postawie zespołu, został uraz w psychice jego kolegów. Trudno, by to zdarzenie nie zostawiło śladu.

Dalin zagra więc osłabiony, jako że wcześniej urazów nabawili się Michał Górecki i Dawid Kałat. Ten pierwszy zwichnął bark, drugi ma uraz pleców.
- Wszyscy, zawodnicy, trenerzy i działacze, zrobimy wszystko by awansować – nie ukrywa Antkiewicz. - Liczę na to, że zespół pokaże charakter w Jawiszowicach.

W lepszej sytuacji jest Jutrzenka, która ma lepszy bilans bezpośrednich gier z Dalinem (po 3 w punktach w bramkach 4:2). Nie ma też takich kłopotów kadrowych.
- Mamy szeroką kadrę – przyznaje Piotr Powroźnik, szkoleniowiec Jutrzenki. - Na mecz z Dalinem pojechaliśmy bez sześciu podstawowych zawodników i przegraliśmy 0:2. Pewnie inny zespól oddałby takie spotkanie walkowerem. W najbliższym meczu nie zagrają Tomasz Kaczor, także Grzegorz Bizoń, który ma złamaną rękę. Z kolei Rafał Tabak zrezygnował, bo urodziło mu się trzecie dziecko.

Na Jutrzenkę w tej kolejce czeka Orzeł Ryczów.
- To solidne ekipa, która nie gra o nic – mówi Powroźnik. - Zdobyła ostatnio Puchar Polski na szczeblu oświęcimskiego Podokręgu. Za ami przemawia to że mamy cel – zajęcie pierwszego miejsca, a potem wygranie baraży o III ligę. Sądzę, że jak wygramy trzy najbliższe mecze, to „odjedziemy” konkurencji. Liczymy się z Dalinem i Węgrzcanką, która może się włączyć do walki o awans. Ale jestem spokojny, że jak ugramy w najbliższych meczach 9 punktów, to nie powinno nam się stać już nic złego.

Sportowy24.pl w Małopolsce