
"Prawdziwego zniszczenia w kościele dokonano dopiero 16. stycznia 0 godz. 3. po południu; licznemi granatami rozburzono część wieży kościelnej i rozbito nawę główna i nawę boczną z prawej strony, tak że właściwie z dniem tym, kościół budowany kosztem pół miliona koron od r.1874, -gdyż dawny kościół uległ zniszczeniu wskutek pożaru prawie całego miasta - do r. 1895. przestaje istnieć. Tegoż samego dnia zburzono granatami plebanię i część magistratu, rzucono bombę z aeroplanu na miasto, burząc starodawną świątynię aryanską przemienioną na lamus dworski".

"Trwoga ustawiczna we dnie i w nocy przestaje być trwogą, smu-
tek ciągły nie jest już smutkiem, przerażenie wciąż trwające to już nie przerażenie -to już chroniczny stan duszy, który i w sercu wszelkie czulsze uczucia zabija a przynajmniej je narkotyzuje"

"3 II. W dniu tym nie mogąc już w inny sposób zaradzić coraz bardziej szerzącemu się głodowi w mieście, postanawiam rozpocząć wysyłki co najmniej raz w tydzień kilku fur do Jasła po zakupno wiktuałów. Ale plan ten nie tak łatwy do przeprowadzenia, jakby się komuś poza Gorlicami wówczas przebywającemu zdawało. W całem mieście jest dwie pary koni; jeden magistracki (drugiego bowiem zabrali nam Moskale), drugi kulawy a jedną para należąca do ekonoma dworskiego, ale ulokowana w ukryciu przed Moskalami z dala od miasta pod cegielnią dworską, stoją właśnie najbardziej - ostrzeliwanej".

"26/1 W rafineryi maryampolskiej pożar trwa. Od 8. godz. znana przez cały dzień szturm armat na rafineryję w Gliniku maryampolskim, granaty wpadając w palące się rezerwoary jeszcze bardziej płomienie podsycają".