https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z "Szymkiem" o Skonto oraz o pracy z dziećmi

Mirosław Szymkowiak wraz ze swoimi małymi podopiecznymi gości ostatnio pod Tatrami
Mirosław Szymkowiak wraz ze swoimi małymi podopiecznymi gości ostatnio pod Tatrami Tomasz Mateusiak
- Jeśli tylko chłopaki, którzy obecnie grają w Wiśle podejdą do meczu odpowiednio przygotowani to na pewno mają spore szanse na przejście przez eliminacje - mówi Mirosław Szymkowiak, były piłkarzem Wisły Kraków, ekspert Canal Plus. Rozmawia Tomasz Mateusiak.

Jutro Wisła rozpocznie swoje kolejne podejście w europejskich pucharach. Myśli Pan, że krakowska drużyna ma szansę wreszcie dostać się do rozgrywek grupowych wymarzonej Ligi Mistrzów?
Oczywiście, że tak. Jeśli tylko chłopaki, którzy obecnie grają w Wiśle podejdą do meczu odpowiednio przygotowani to na pewno mają spore szanse na przejście przez eliminacje. W pierwszych dwóch etapach będą tam bowiem na nich czekać niżej notowani rywale.

Patrząc jednak na historię występów Wisły w europejskich pucharach czasem drużyna ulegała w bojach z zespołami o wiele mniej utytułowanymi? Pan też przeżył coś podobnego...
Muszę przyznać, że choć w swoim piłkarskim życiu zaliczyłem kilka porażek, to ta poniesiona z Dynamem Tbilisi (2004 rok - przyp. red.) boli najbardziej. Jechaliśmy do Gruzji jako wielka, opromieniona sukcesami z Schalke czy Lazio drużyna. Zamiast spokojnie wygrać tamto spotkanie doszło niestety do kompromitacji. Wielka szkoda... Jak już jednak wspomniałem, razem z Wisłą przeżyłem też wiele wspaniałych chwil w rozgrywkach pucharowych.

Tamta Wisła Kraków, w której grał Pan, Żurawski, Głowacki, Frankowski czy Kuźba jest lepsza od obecnej?

Nie chcę się na ten temat wypowiadać. Drużyna prowadzona przez trenera Maaskanta ma swoje gwiazdy, a my mieliśmy swoje. Na osądy przyjdzie czas, gdy Wisła zagra kilka meczów w pucharach. To będzie test jej wartości. Wierzę jednak w Ligę Mistrzów dla mistrza Polski, tym bardziej że droga do niej jest teraz o wiele prostsza niż za moich czasów. My w ostatniej rundzie kwalifikacji mierzyliśmy się z takimi firmami jak Real czy Barcelona. Teraz po reformie rozgrywek Ligi mistrzów mistrz Polski ma o wiele łatwiejszą drogę do fazy grupowej.

Skoro teraz jest łatwiej to może czas wznowić karierę? W ekstraklasie grają przecież starsi od Pana zawodnicy.
Jeszcze kilka lat temu mocno o tym myślałem. Teraz wiem już jednak, że na powrót do grania jest za późno. Czasem tylko, gdy patrzę na te wszystkie piękne nowe stadiony, jakie powstają w naszym kraju, to łezka się kręci w oku, że mnie przyszło grać w innych warunkach.

Kibice wiedzą, że jest Pan teraz komentatorem telewizyjnym. Mało osób zdaje sobie jednak sprawę, że zaczął Pan również karierę trenerską.

(śmiech). Rzeczywiście jestem trenerem ale... dziecięcym. Dwa lata temu razem z Tomkiem Frankowskim i Markiem Koniecznym założyliśmy w Krakowie Akademię Piłkarską 21 imienia Henryka Reymana. Trenujemy tam chłopców od szóstego roku życia, choć przyjęliśmy też kilku pięciolatków. Naszym - trenerów - celem jest popularyzacja piłki wśród najmłodszych i oderwanie ich choć na chwilę od ekranów komputerów. Liczę też, że kilku moich wychowanków osiągnie sukcesy już w dorosłej w piłce.

Cieszy Pana taka praca?
Jak najbardziej. Wiem bowiem, że ze szkoleniem młodzieży w naszym kraju nie jest najlepiej. Chłopców uczy się wygrywać, a nie grać. Jest ciśnienie na wynik już w juniorach, a gdy później taki zawodnik wchodzi w dorosłość, to wychodzą u niego braki w technice. U nas tak nie będzie. Każde dziecko, które mam pod swoimi skrzydłami, ma się w pierwszym rzędzie bawić piłką, a nie walczyć o wyniki.

Jako szkółka krakowska pewnie przyjmujecie na treningi tylko małych kibiców Wisły bądź Cracovii?
Absolutnie nie! Przyjmujemy dosłownie wszystkich, bo u nas... nie ma podziałów. Na naszych zajęciach jest koleżeństwo. To nieważne komu kibicują rodzice małego piłkarza, czy nawet on sam. U nas musi być współpraca.

Rozmawiał Tomasz Mateusiak

Zabłyśnij w naszym konkursie! **Zostań Miss Lata Małopolski 2011! Czekają atrakcyjne nagrody!**

Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail

Zapisz się do newslettera!

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kibic
dalej bez zmian! w grupach chłopcow z podziałem na grupy graja w dużej mierze ci lepsi a druga tak jak poprzednik pisał dla zamkniecia geby (żadko). ważne żeby kasa się zgadzała i wyniki na plus. Przykre to jest bo nie taka była idea AP21 podobno :(
k
kibic
bzdura grają chłopcy z układami rodziców z trenerami ewentualnie sponsorzy AP
k
kibic3
Witam na początku chciałem poprawic,że nie wszyscy chłopcy są wychowankami Cracovii bo zaczynali w innych klubach,a po drugie każdy kto zna realia piłki nożnej to wie że w każdym klubie Krakowskim i nie tylko grają Ci którzy coś potrafią albo mają układy[nie okłamujmy się], po drugie akademia nie jest ani ukradziona bo to rodzice zadecydowali o przeniesieniu chłopaków a Ci co tak piszą to doskonale wiedzą dlaczego się tak stało i też nie jest policyjna bo żaden z założycieli nie był ani nie jest policjantem,więc proszę nie obrażajcie dzieci bo na na to nie zasługują.Wracając do grania to w Akademii gra każdy czy się to komuś podoba czy nie, w Cracovii też są zrobione dwie grupy (wszyscy są zadowoleni?)-nie,więc dajcie spokój Akademii i jak chcecie żeby dzieci grały w profesjonalnym klubie i pod wspaniałą opieka najlepszych trenerów to zapraszamy u nas nie ma znaczenia kto w jakim klubie gra. Zapraszamy
k
kibic2
Wszystko prawda, ale i sama Cracovia w roczniku 99 nie taka niepokalana. Ilu zawodników pierwszej drużyny gra od początku w Cracovii,a ilu zostało dokooptowanych z innych drużyn? Owszem rocznik został uratowany, ale kosztem Garbarni, Jadwigi, Skawinki, Wandy, Hutnika.
k
kibic
Panie Mirku ! Z tym ciśnieniem to lekka przesada,znam realia Akademii i nie zgodzę się z tym że u Was nie ma nacisku na wyniki, to jak Pan wytłumaczy podziały na lepszych i gorszych !!! i to że lepsi mają udział w kilkunastu turniejach po całej Polsce a gorsi dla zamknięcia paszczy aż w dwóch.Panie Mirku taka akademia to jest biznes ważne żeby w kasie wszystko się zgadzało,każda sztuka się liczy ,bo jak by nie było to kilkaset złotych w skali roku.Każdy płaci a na obóz pojedzie tylko grupka z rocznika 99 a w dodatku to nie Pana wychowankowie tylko cracovii !!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska