Grecy będą pracować 6 dni w tygodniu
Naprawdę trudno wskazać, co gra Mister Misery i właśnie to jest ich największym atutem. Przy tworzeniu swoich ponadgatunkowych numerów szwedzka grupa – jak na Skandynawów przystało – miesza wszystko w jednym kotle i każe próbować. Brzmi radykalnie, ale zdradzimy, że ta osobliwa mikstura smakuje wyśmienicie. Propozycja Mister Misery jest fascynująca, a jednocześnie odpowiednio skonsolidowana. Tu nie ma chaosu, tu są wielkie refreny oraz riffy za milion euro.
Wyobraźcie sobie zespół, który wychodząc z płaszczyzny melodyjnego death metalu z metalcorem bierze na barki właściwie każdą formę metalu z końcówki lat 90. i początku dwutysięcznych, a następnie inkorporuje ją do swoich numerów. Bez zasad, bez przewidywalności. Czasami potrafią rozpędzić się w deathmetalowym pędzie, a potem niespodziewanie zejść w rocka. Następnie proponują metalcore, aż tu nagle do głosu dochodzi pop. Gdzieś po drodze pojawia się nawet thrash w komitywie z gotyckim black metalem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?