WIDEO: Emerytowany policjant: Wyrwałem mu nóż, wrócił z maczetą. Tę też mu zabrałem...
Źródło: TTV, X-News
- W tej sprawie to ja byłem ofiarą, musiałem się bronić przed agresywnym i nietrzeźwym pokrzywdzonym - opowiadał na sali rozpraw oskarżony, 32-letni Roman B. Święty jednak nie był. W przeszłości odsiedział sześć i pół roku więzienia za udział w pobiciu z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Na wolność wyszedł w 2008 r., w tym samym policjant Krzysztof Strach przeszedł na emeryturę po 17 latach służby.
Panowie spotkali się przypadkowo po raz pierwszy w życiu w nocnym sklepie przy ulicy Lea. 19 października ub.r. Strach poszedł tam po papierosy. Wszedł do środka, było pusto, jeśli nie liczyć dwóch ekspedientek i niewysokiego, zarośniętego mężczyzny, na oko koło 30-tki. To był Roman B. Właśnie płacił kartą za zakupy. Coś było nie tak, sprzedawczynie zakwestionowały płatność cudzą kartą.
- Pamiętam, że gość strasznie wyzywał kobiety. Był agresywny, chociaż widziałem, że trzeźwy - opisywał Strach.
Były policjant, potężny, wysoki, powiedział klientowi sklepu, aby się uspokoił i wyszedł. Mężczyzna posłuchał. Ale kiedy Strach pojawił się z zakupami na zewnątrz, doszło do bardzo ostrej scysji.
- Powiedział do mnie: nie wiesz, z kim zacząłeś. I rzucił się na mnie z nożem - opowiada policyjny emeryt. Roman B. uderzył go nożem w bok, doszło do szarpaniny.
- Nóż faktycznie wyjąłem, by postraszyć agresywnego pokrzywdzonego, ale on nie reagował - wyjaśniał oskarżony. Szczupły, dwa razy mniejszy od Stracha. Potem jeszcze próbował użyć 40-centymetrowej maczety przeciw byłemu policjantowi, ale ten okazał się silniejszy, wyrwał ją napastnikowi. W sądzie kluczowe były nagrania z monitoringu i zeznania świadków, którzy potwierdzili wersję Stracha. Wyrok nie jest prawomocny.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!