Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabił żonę na oczach dzieci, bo nie chciał płacić alimentów

Artur Drożdżak
Joanna Urbaniec
Zbigniew M. zabił byłą żonę 15 ciosami noża, bo kobieta złożyła wniosek, by komornik wyegzekwował od męża zaległe pieniądze za alimenty.

Zbigniew i Monika M. z 16-letnią córką i 14-letnim synem mieszkali na os. Hutniczym w Nowej Hucie po orzeczonym w 2012 r. rozwodzie. Na mocy wyroku mężczyzna miał płacić alimenty po 400 zł na dziecko. Małżonkowie porozumieli się, że nie musi tego robić, byle tylko dawał gotówkę na utrzymanie mieszkania i spłacał długi.

Zbigniew M. nadużywał alkoholu i stosował przemoc, dlatego policja założyła rodzinie tzw. niebieską kartę. Już raz w grudniu 2013 r. Zbigniew M. groził byłej żonie śmiercią i pokazywał nóż. Mówił jej wtedy, "by się żegnała z dziećmi, bo to jest jej ostatni dzień". Dodał, że musi ją zabić, bo niczego się w życiu nie dorobiła i wszystko w mieszkaniu jest jego. Na szczęście dzieci powstrzymały ojca przed użyciem noża.

Dwa miesiące później znowu groził żonie, gdy zwróciła mu uwagę, że nie dokłada się do utrzymania mieszkania i korzysta z jedzenia.

- Zabiję cię. Wolę dożywocie w więzieniu niż cokolwiek ci dać - krzyczał do Moniki M. Była żona w końcu zdecydowała się złożyć wniosek o egzekucję alimentów od męża.

Pracownicy kancelarii komorniczej zjawili się w mieszkaniu 10 lipca 2014 r. Zbigniew M. zdenerwował się ich wizytą. Nie chciał też uwierzyć, że przyszli z inicjatywy byłej żony, bo "nie tak się z nią umawiał". Zadzwonił do Moniki M., był wściekły. Powiedział jej, że "znalazł w końcu sposób, by ją wszystkiego pozbawić". Kilka godzin pił alkohol w barze i czekał, aż była żona wróci z pracy. Gdy się zjawiła wypominał 45-latce, że dał jej wszystko, a ona przyszła "jako dziadówka". Nie dał się uspokoić więc córka na prośbę matki zadzwoniła na policję. Mężczyzna poszedł wtedy do kuchni i wziął nóż. Dźgnął nim w ramię syna, który bezskutecznie próbował powstrzymać ojca, by uzbrojony i nietrzeźwy nie wchodził do pokoju matki.

Zbigniew M. przewrócił na łóżko Monikę M., unieruchomił ją i zadał 15 uderzeń nożem w klatkę piersiową i głowę. Nie zważał na krzyki kobiety i jej dzieci. Zbigniew M. przyznał się do winy. Biegli uznali, że oskarżony był poczytalny w chwili czynu. 52-letniemu Zbigniewowi M. grozi dożywocie.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska