https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żabno. Spektakularne włamanie do galerii handlowej. Okradziono kantor i jubilera

Robert Gąsiorek
W Żabnie huczy po starannie zaplanowanym „skoku stulecia” na miejscową galerię handlową. Okradziono kantor i jubilera. Zabezpieczenia nie pomogły. Policja: to byli profesjonaliści.

Rabusie zrobili wszystko, by zbyt wcześnie nie zwrócić niczyjej uwagi. Nie próbowali więc forsować drzwi galerii handlowej w Żabnie, ani wybijać szyb w witrynach. W ciemnościach wdrapali się na dach obiektu i stamtąd przebili się do środka. Na poziom sklepów opuścili się prawdopodobnie na linach. Tą samą drogą ewakuowali się, unosząc gotówkę i biżuterię wartą co najmniej 200 tys. zł. Bliźniaczo podobny skok miał miejsce dwa lata temu w Tarnowie. Sprawcy pozostali nieuchwytni.

W Żabnie nikt nie spodziewał się, że niewielka galeria handlowa w małym miasteczku stanie się celem spektakularnego włamania. W sobotni poranek, kiedy odkryto ślady rabusiów, wokół placówki zaroiło się od policyjnych wozów.

Dotychczasowe ustalenia wskazują, że sprawcy działali w sposób, który kojarzy się ze... scenariuszami filmów akcji niż szarą codziennością lokalnej przestępczości. - Na teren galerii sprawcy zsunęli się z dachu na linach lub drabinkach - potwierdza asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.

W środku swoje kroki skierowali do kantoru, w którym znajdowała się szafa pancerna z gotówką w środku. Metalowe drzwi im się nie oparły. Według policji, przy użyciu specjalistycznych narzędzi, drzwi do sejfu zostały rozprute, a po gotówce nie zostało śladu.

- Złodzieje musieli doskonale wiedzieć jaką konstrukcję posiada sejf oraz jakich dokładnie narzędzi trzeba użyć, aby dobrać się do jego zawartości - słyszymy od policjantów. Rabusie od razu swoje kroki skierowali jeszcze do stoiska zakładu jubilerskiego. Porywając co cenniejsze precjoza, obeszli zabezpieczenia. - Mamy własne systemy alarmowe, ale nic nie zadziałało. Na dobrego złodzieja nie ma zabezpieczenia. Tego na pewno nie zrobił laik. To musieli być zawodowcy - mówi zmartwiony Dariusz Sulowski, właściciel obrabowanego zakładu jubilerskiego.

Jak to możliwe, że złodzieje mogli buszować w obiekcie nawet kilkadziesiąt minut i nikt im nie przeszkodził? Od policji wiemy, że galeria była pilnowana, ale tylko od zewnątrz. Stróż miał za zadanie kontrolować, czy nikt nie próbuje dostać się do budynku przez drzwi lub okna. Policjanci zabezpieczyli nagrania z monitoringu i sprawdzają wszystkie tropy. Ale na razie nie przekazano nawet do publicznej wiadomości wizerunków sprawców.

- Jestem zaskoczony, że w Żabnie coś takiego się wydarzyło. Na szczęście wszystko mieliśmy ubezpieczone. Musimy pracować dalej - mówi Robert Sulowski, pracownik zakładu jubilerskiego.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
ktoś
Powiem wam jedno to wszystko przez ich głupie oszczędności, nawet ochrona nie miała dostępu do monitoringu. Ochroniarz więcej sprzątał niż ochraniał.
s
sdg
Kantor raczej nie był ubezpieczony bo ciężko ubezpieczyć gotówkę w sejfie.
C
Czysta Robota !!
Bez komentarza !!!
Z
Zuza
Podobna akcja była w galerii Sandecja, również okradli jubilera ale weszli normalnie drzwiami ok 1,5h przed otwarciem, otworzyli kraty wyłaczyli system zabezpieczen i wyniesli co chcieli a pozniej wszystko pieknie zamkneli. Podobno wlasciciel maczal w tym palce ( takie plotki chodzily, ale nic nie wiadomo)
M
Marcin
Pan Dariusz Sulowski to właściciel jubilera, natomiast pan Robert Sulowski to pracownik. Dalej występuje jakaś wątpliwość ?
w
windy_city
zacząłbym od firmy montującej zabezpieczenia... nawet fachowiec stojąc na dachu nie potrafi zneutralizować systemów /wszak było ich ponoć więcej, niż jeden/ nie wiedząc, z czym ma do czynienia i w jakim trybie działa uzbrojenie... cuda to tylko w Erze...
t
tomek
to w końcu Pan Sulowski to pracownik, czy właściciel?
E
Eros
Przynajmniej będą mieli wesołe święta! !! ( złodzieje : )
R
Rafał
Tak naprawdę okradli firmę ubezpieczeniową, tą samą która co miesiąc okrada swoich klientów ;p
trochę tacy Robinhoodzi.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska