Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo na Wzgórzach Krzesławickich. Na poszlakowym procesie zeznają pierwsi świadkowie

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Oskarżony o zabójstwo Bogdan S. przed krakowskim sądem
Oskarżony o zabójstwo Bogdan S. przed krakowskim sądem Artur Drożdżak
Do winy nie przyznaje się 55-letni Bogdan S. który przed krakowskim sądem odpowiada za zabójstwo znajomego 78-latka. Na procesie zeznawali pierwsi świadkowie, w tym syn ofiary. Sprawcy grozi dożywocie. Policjanci z komendy miejskiej ujęli go w lutym 2020 r., po wielu miesiącach od zbrodni.

Tragiczne w skutkach zdarzenie rozegrało się pod koniec maja 2019 r. w jednym z mieszkań na Wzgórzach Krzesławickich w Krakowie. Znaleziono tam ciało 78-latka. Starszy mężczyzna zmarł w wyniku rozległych ran, które nieznanym narzędziem zadał mu zabójca.

Z zeznań policjanta, który we wtorek (16 marca) pojawił się przed krakowskim sądem wynikało, że tamtego dnia był w patrolu zmotoryzowanym, który został wysłany do jednego z mieszkań na os. Wzgórza Krzesławickie.

W środku znajdował się martwy Józef M. oraz wzywający funkcjonariuszy Jacek T. oraz właściciel mieszkania Bogdan S. Ten ostatni twierdził, że w nocy do drzwi dobijał się do niego nieznajomy człowiek i twierdził, że pobił go nieznany sprawca. Oskarżony wpuścił go do środka, a wtedy pobity upadając zerwał mu żyrandol z sufitu. Bogdan S. udzielił mu pomocy, przystąpił do reanimacji i wówczas pobrudził się krwią rannego. Gdy patrol policji zjawił się na miejscu poturbowany Józef M. był częściowo rozebrany, obok leżała połamana deska do prasowania i resztki rozbitego żyrandola. Józef M. zmarł od odniesionych obrażeń.

Długo podejrzenia, kto może być sprawcą zbrodni, koncentrowały się wokół jego syna Jacka M., z którym od lat był w konflikcie. Na rozprawie sąd kilka godzin przesłuchiwał go jako świadka i 50-letni Jacek M. nie krył, że w przeddzień zbrodni wdał się w awanturę z ojcem i doszło do obustronnych rękoczynów. O niedobrych relacjach obu mężczyzn może świadczyć fakt, że syn zabitego od kilku lat mieszkał w piwnicy bloku, w którym żył jego ojciec i matka. Do rodziców wpadał tylko, by się wykąpać i zjeść. Unikał rozmów i kontaktów z ojcem.

Jacek M potwierdził, że w trakcie poszlakowego śledztwa był poddany badaniu na wariografie czyli wykrywaczu kłamstw. Zadawano mu wówczas pytania związane z deską do prasowania, młotkiem oraz czy ojciec padł ofiara gwałtu. Potwierdził, że policjanci pokazali mu zdjęcia zmasakrowanej twarz ojca i jeden namawiał go, by się przyznał do tego zabójstwa, syn ofiary tego jednak nie zrobił.

Dopiero 20 lutego 2020 r. zatrzymano Bogdana S. jako podejrzanego o zabójstwo, dostał też zarzut kradzieży i składania fałszywych zeznań. Teraz grozi mu dożywocie, cały czas pozostaje w areszcie Jacek M. twierdził, że jego ojciec znał Bogdana S. i czasami odwiedzał go w jego mieszkaniu, a to odważa relację oskarżonego, że nie znał rzekomo pobitego mężczyzny, który pojawił się w nocy w jego mieszkaniu. Obaj mieszkali na tym samym osiedlu. Kolejny termin rozprawy wyznaczono pod koniec marca br.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska